Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10.03.2012


W końcu weekend. Planowałam odespać całotygodniowe ranne wstawanie a tu dupa, obudziłam się wcześnie jedno co dobre, że wypoczęta

Dziś kurier przywiózł mi paczkę (wielki karton) od rodziców z PL. Oczywiście wałówka w środku i tona słodyczy dla młodego. Do tego pierdoły, które chciałam i rzeczy, które dostałam z ostatniej wymianki na wizażu. Młody dostał też zabawki.

Miałam dziś rozmowę z rodzicami, córka mojej mamy koleżanki zaproponowała żebyśmy od września przenieśli się do miejscowości gdzie mieszka (200 km od Londynu) załatwi nam tam pracę. Musiałam się namęczyć żeby mamie wytłumaczyć, że nie mam najmniejszego zamiaru z tej oferty korzystać. Tamtą dziewczynę ostatni raz widziałam jakieś 15 lat temu. Jasne mogę z nią pogadać przez telefon czy nawet kiedyś odwiedzić ale na pewno nie zostawię tu swoich przyjaciółek i nie wyniosę się daleko tylko ze swoim facetem, z którym nota bene się średnio dogaduję. Nie wyobrażam sobie zamieszkać w małej miejscowości, nie znać tam nikogo oprócz niej i swojego faceta, z którym żyję bardziej jak ze współlokatorem niż partnerem.






Dzisiejsze menu:

10.30 - śniadanie 254 kcal
- 2 kawałki chleba = 166 kcal
- 21g sałaty = 3,4 kcal
- 17g szynki = 17,7 kcal
- 56g jajka = 61 kcal
- 45g ogórka = 5,9 kcal



13.50 - II śniadanie 205,8 kcal
- 100g winogron = 69 kcal
- 380g melona = 136,8 kcal

15.35 - obiad 295,5 kcal
- 112g pieczonej piersi = 110,9 kcal
- 90g sałatki colesław = 117 kcal
- 268g kalafiora = 59 kcal
- 78g ogórka kiszonego = 8,6 kcal



18.45 - podwieczorek 207 kcal
- 300g winogron = 207 kcal

21.00 - kolacja 158 kcal
- 1 kawałek chleba = 83 kcal
- 45g jajka = 49,1 kcal
- 96g pomidora = 14,4 kcal
- 57g ogórka kiszonego = 6,3 kcal
- 37g rzodkiewki = 5,2 kcal




Bilans posiłków z całego dnia: 1120,3 kcal (płyny nie są wliczone)


Płyny:
- 4 kawy rozpuszczalne z mlekiem i słodzikiem
- woda
- 500 ml diet coke

  • jojo11

    jojo11

    10 marca 2012, 20:59

    też bym chyba nie skorzystała z takiej propozycji ;)

  • TAINTA

    TAINTA

    10 marca 2012, 19:19

    masz rację,lepiej jest mieć przy sobie jakieś bratnie dusze!!!mieszkać na jakimś Zadupiu Górnym z obcymi ludźmi, no nie bardzo!!!!

  • MoonieWoonie

    MoonieWoonie

    10 marca 2012, 18:27

    Jak masz liczyc na kogos to licz na siebie.

  • alina1973

    alina1973

    10 marca 2012, 18:19

    Racja , po co iść w nieznane i zaczynać wszystko od nowa . Masz swoich przyjaciół na których pewnie możesz liczyć .

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.