Zacznę od początku.
Wiadomo- zachorowałam. To znaczy choruję od dawna ale chorobę stwierdzono parę lat temu;3 albo 4.
Niedoczynność tarczycy.To brzmiało jak wyrok bo oznacza tabletki do końca życia. Więc biorę tabletki hormonalne codziennie. Czasami zdarza mi się zapomnieć i wtedy mam taki głos...męski. . nie, nie męski ,,,tylko taką mam straszną chrypę że niektórzy myślą sobie "ale sobie popiła"
Starałam się schudnąć ale szło falami. W efekcie przez 3 lata przytyłam 3 kilo... tylko 3 kilo...A co będzie za 10 lat? A ile było wyrzeczeń......
Punkt kulminacyjny nastąpił gdy otworzyłam szafę i stwierdziłam , że nie mam w co się ubrać a te ubranie , które kupiłam w tamtym roku są ciasne i źle w nich wyglądam.
O zgrozo!!!
Postanowiłam pójść do dietetyka. Słyszałam , że na samej diecie można schudnąć.
Pomyślałam sobie , że dieta wyniesie taniej niż nowa garderoba. I poszłam.
Tak , zapłaciłam za dietę i nie wierzyłam w nią. Mam wagę łazienkowa w domu więc śledziłam efekty. Ku mojemu zdziwieniu moja waga drgnęła. Miałam prawie 84 kilo i uwierzcie mi bardzo źle się czułam. Nie mogłam się załatwić nieraz nawet przez 6 dni. KOSZMAR!!! Mówiłam sobie...dobrze jak zobaczę na wadze 82 to uwierzę w dietę.
I stało się. Druga myśl - ja zobaczę 80 to dopiero uwierzę. Też się stało.
Gdy zrzuciłam 3-4 kilo, mogłam się załatwić i mogłam się ruszać , zaczęłam jeździć rowerem z mężem. Jednak potem zaczęłam sama bo on długo pracował i późno wracał. Jeździłam trasą rowerową w lesie, nieraz błądziłam -teraz już nie.
przez miesiąc schudłam 10 kilo. A cel był 14.Tak powiedziała dietetyczka.
Gdy poszłam na wizytę to okazało się, że muszę schudnąć jeszcze 10 kilo. O zgrozo ale jak to zrobić? Te kilogramy które schudłam to była woda , której miałam bardzo dużo i byłam spuchnięta. Ale wiecie jak to cieszy gdy koleżanki z pracy zauważają , że zmieniła mi się figura, to cieszy.
Tak... kupiłam trochę ubrań ale też sporo wyciągnęłam z szafy i są DOBRE!
Polubiłam jazdę rowerem . Codziennie jeżdżę około 20 - 25 kolimetrów .Jest super. Tylko teraz takie upały . Ale to może dobrze bo jeżdżąc bardzo się pocę i o to właśnie chodzi. Więcej wody ucieka z organizmu.
Jedzenie dietetyczne też jest smaczne. Nigdy nie przepadałam za słodyczami . Nie przeszkadza mi , że słodyczy nie jem...O! już późno .Dokończę jutro.
fitnessmania
4 kwietnia 2017, 14:57Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
drosera85
6 lipca 2015, 08:24Gratuluję i trzymam kciuki za dalsze kg :)