Powiem tak.. przez te całeee dwa lata jak i przez wiekszosc mojego zycia probuje schudnac. Sa wzloty i upadki.Coś mie tkneło zeby zajzec na vitalie ktora byla kiedys moją najwiekszą przyjaciółką jezeli chodzi o tematy dotyczące odchudzania i oczywiscie wiele wiele innych.Pomogło.Pozniej zaczełam kolejny rozdział w zyciu ale temat odchudzania nadal oczywiscie sie przewijał.Chudłam,tyłam,chudłam.. bywało roznie.Teraz nawet nie wiem ile waze ale mysle ze ok 63/64 kg takze mimo upływu czasu w zasadzie ciagle jest to za duzo jak dla mnie,a brzuszek jak sie zwijał tak sie zwija.Prolem w tym ze w lipcu czeka mnie miesieczny pobyt w Turcjiiiiii:))) .No i jeszcze chęć zemsty na byłym chociaz uwazał mnie podobno za "ideał" ha! ha! ha! Moje gówniane poczucie wlasnej wartosci spowodowało ze straciłam człowieka którego kochałam i chyba kocham ?! Totalna porazka bo to on był moim ideałem:) Czuje sie jak gówno bo go straciłam a fałdy na brzuchu i jeszcze bardziej zwichrowane poczucie wlasnej wartosci nie pozwala mi normalnie zyc. Dosłownie. Wiem ze to chore. A i zapomniałam wspomniec ze dalej słowo bulimia nie jest mi obce.Walcze nadal.. i ten pamietnik ma mi pomoc. Zobaczymy:)
Diety konkretnej nie ma.. no chyba ze MŻ i zdroooowo MŻ:) a z tyłu głowy :D max 1000kcal
7.40 sniadanie: owsianka z jogurtem bananowym i łyżeczką marmolady(jestem w trakcie okresu i nie moge wychamowac ze słodkim)
10.30 banan i poł jabłka
13.30 jabłko
16.00-sałatka z makaronem(ciemny) pestki słonecznika,tuńczyk,kukurydza,rucola
19.00-jogurt jagodowy i kilka orzechów(mieszanka studencka)
woda,herbata(bez cukru)
taki jest plan!
cw: 40 min hula hop i areobowe na nieszczesny brzuch
pozdrawiam i do jutra:)
nieee mam pojecia czy sie zmieszcze w tych 1000:D ale z czasem bd sie ograniczac
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.