Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
46..jestem na dobrej drodze....
3 stycznia 2006
Julcia ma nadal katarek, jak jej jutro nie przejdzie to w piątek wybierzemy się do naszego doktorka.Przez to siedzę w domku i nie mam już siły a Julka ma cały czas duuużo energii.Na spacerku to przynajmniej chwilkę posiedzi w wózeczku a w domu to muszę cały czas za nią biegać, bo odkąd zaczęła chodzić to wszędzię jej pełno.Dodam, że Julka w ciągu dnia śpi raz ok 40 min.
Dzisiaj wg wczorajszych założeń zero słodyczy, podjadania, ostatni posiłek o 17, odrazu mi lepiej nie mam wyrzutów sumienia, że jadłam cukiereczki. Mam nadzieję że w piątek moja waga wskaże 66.5kg, ale jak się nie uda to nie będę zła, bo po tym ostatnim obrzarstwie jakoś nie mogłam się zmobilizować i powrócić do dietki, ale teraz wróciłam na drogę dietkowania.
magdast
4 stycznia 2006, 23:11Mam nadzieję, że małej przejdzie samo. ZDzięki za odwiedziny i wsparcie, a poza tym podziwiam twoj upór i widoczne efekty, imponujące!!!
ggosia
4 stycznia 2006, 22:25witam ,masz piękną córeczkę ja mam takiego synka ma 11 mies.i już chodzi na dobre:) dziekuję zaodwiedziny pozdrawiam Gosia
kasiatatry
3 stycznia 2006, 23:49i tak juz pozostanie. ciesze sie ze mnie czytasz :) bedzie mi razniej :) ja tez czytam Twoj pamietnik i widze Twoje postepy. uda Ci sie jak nam wszystkim. musimy byc tylko silne
Anka17
3 stycznia 2006, 23:45Masz słodziutką, śliczniutką córeczke!! Mam nadzieje ze jej przejdzie katarek. Ja kocham małe dzieci a takie w wieku twojego dzidzia są najsłodsze:) Gratuluje silnej woli. Dzięki za komentarz. Buziol :*
Ewa1984
3 stycznia 2006, 23:03I tak dalej trzymać.Widzę,ze wszystkim po mału się udaje,żeby było tak zawsze :)Mam nadzieje,ze Julci szybko przejdzie katarek :) i bedzie mogła z mamusią iśc na spacerek:)
kasjot
3 stycznia 2006, 22:53Powrót do normalnej diety faktycznie jest trudny, ale trzeba :). Trzymam kciuki za osiągnięcie celu.