Dzisiaj rano weszlam na wage i pokazala ok 0.5kg wiecej..nie wiem dlaczego bo diety trzymam sie dalej. Mam nadzieje, ze to tylko woda, albo zastoj "w kiszkach"!!! ...ale mimo wszystko deprymujace! Czy Wy tez tak mialyscie?
Dzisiaj dzien weglowodanowy, wiec ugotowalam sobie makaron z sosem pomidorowym bez tluszczu-pychotka-zwlaszcza, ze makaron jest wlasnej roboty. Odkad kupilam sobie maszynke do krojenia makaronu, nie kupuje juz gotowcow. Ostatnim razem pokrojony makaron ulozylam plasko na stole, kazdy makaronik osobno. Po wyschnieciu wygladaly jak kupne..postanowilam, juz nigdy nie kupowac makaronu w sklepie. Po pierwsze wychodzi taniej, a po drugie lubie tak sobie podlubac w kuchni.
W pracy spokojnie, jak to w piatek, chociaz mam duzo pracy, ..ale moze obejdzie se bez nerwowki.
dzisiaj mija miesiac od poczatku mojej diety. Zamykam go z waga -8kg.Na grrudzien, biorac pod uwage swieta, planuje zrzucenie 4-5kg. Czy macie jakies wyprobowane praktyki na powstrzymanie sie od swiatecznego obzarstwa? ja wymyslilam sobie, ze przez okres kiedy bede w Polsce (8dni) bede brala Meridie. W moim przypadku skutecznie hamuje apetyt, i moze z nia bede mogla sie jakos powstrzymac przed potrawami, ktore nie sa przewidziane na dany dzien. Doradzcie mi cos!
A na razie, zycze wszystkim milego weekendu!!
malapralinka
7 grudnia 2009, 15:08Skoki wagi sa normalne. Cwiczysz? Jesli cwiczysz to pamietaj ze miesnie waza wiecej nit tluszcz. A Meridie wybij sobie z glowy!!! Nie idz na latwizne!!! Wiesz, ja bylam zdania ze mi juz nic nie pomoze, jedynie adipex... Nie udalo mi sie jednak go zlatwic i teraz jestem szczesliwa z tego powodu. Moge smialo powiedziec ze schudlam bez wspomagaczy... A powiedz jesli zaczniesz ja brac, a potem odstawisz jakie moga byc skutki?? Namawiam Cie zebys to przemyslala... Pozdrawiam
basia1234.zabrze
6 grudnia 2009, 06:41Już Mikołaj wsiada w sanie, wór prezentów wrzuca na nie. Dookoła ziemi krąży, lecz czy trafi i czy zdąży? Już kominy wyczyszczone, już skarpety powieszone, tyle życzeń do spełnienia, od pragnienia do spełnienia. I nam może też coś wpadnie, gdy go poprosimy ładnie, jakiś drobiazg-krawat,kiecka, prezent dla dużego dziecka… BĄDŹ WIĘC GRZECZNY LECZ NIE ŚWIĘTY A DOSTANIESZ SWE PREZENTY
nieka2
4 grudnia 2009, 19:41Ja już postanowiłam, że będę jadła wszystko, ale malutkie porcje. Bo w święta wszystko jest takie pyszne i ja się zawsze nawżerałam, a później bolał mnie brzuch. Już się przyzwyczaiłam, że jem mniej, więc może wytrwam. Tego też życzę Tobie i powodzenia.
puszek77
4 grudnia 2009, 11:08ja nigdy nie potrafie sie powstrzymac przed degustacja smakolykow mojej mamy czy babci, staram sie tylko ograniczac ilosciowo ale niczego sobie nie odmawiam.pozniej, po powrocie do domu po prostu zaciskam pasa troche mocniej niz zwykle ale oczywiscie bez przesady. a co do domowego makaronu...yuuummie musze tez sprobowac. ja dla odmiany pieke swoj wlasny chleb juz od kilu miesiecy.nie ma porownania z jakimkolwiek ze sklepu;) wiec mysle ze twoj makaron jest rownie pyszny. powodzenia