Po dwoch tygodniach wakacji, i ygodniu rozpaczy (..po wakacjach) wracam do zycia i do starego rytmu... W weekend poddalam sie ostatecznej rozpaczy ugaszonej tona jedzenia..glownie wegli, a od poniedzialku znowu zabralam sie do roboty. Czyli znowu zaczelam dietke i cwiczenia. Do tego postanowilam sie oczyscic ( na duszy i na ciele!) i postanowilam rzucic palenie i dzisiaj jest mo drugi dzien bez dymka! W najblizszym czasie odstawie kawe (jako czesc diety oczyszczajacej postanowilam odstawic tez produkty mleczne, czyli koniec mojej kochanej, porannej kawy z mlekiem). Suma sumarum: przez 30 dni bede jesc tylko owoce, gotowane i surowe warzywa + duzo zielonej herbaty+ silownia 4 razy w tygodniu. Do tego czasu postaram sie nie wazyc, to bedzie chybba najciezsza czesc diety:)
Tak naprawde, to chcialabym do mojego nastepnego spotkania z B. "wyciagnac z siebie maximum"- jesli chodzi o wyglad. Druga kwestia to to, ze Wy tak pieknie chudniecie, a ja od nie wiem kiedy stanelam w miejscu.. Koniec z tym! Tak niewiele mi jeszcze brakuje..!!
Zaraz wychodze z pracy i lece do Tesco kupic sobie jakies warzywka na jutro..a a wieczorem moze uda mi sie namowic kolezanke, zeby mi porobila kilka zdjec pod tytulem "-20kg"..
do zobaczyska!!!
keyaga
18 maja 2010, 17:51Trzymam kciuki:D Też muszę rzucić fajki...