Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sobota


Pierwsze dwa tygodnie mojego "bycia na swoim" przeleciały. Liczyłam na większą ilość czasu, niestety, nie ma. Pojawia się milion spraw, o których trzeba myśleć, Ale powróciła energia, powrócił power. Założyłam sobie, minimum 8 godzin pracy "dla firmy". Niestety nie da się tego zrobić jednym cięgiem, więc wykradam go.  Doszło mi kilku lokalnych klientów, całe procedury przejęcia ich księgowości są angażujące. Sama wysyłka poczty potrafi zająć kilka godzin. Wczoraj postanowiłam rano zrobić zakupy i  wracając do domu uzmyslowiłam sobie , jak taki poranek jest piękny. Więc powoli odzyskuję siebie. :-)

  • Amy68

    Amy68

    11 września 2016, 18:19

    Zrobiłaś piękną analizę na profilu araksol. Sposób w jaki ujęłaś swoje myśli był iście mistrzowski i trafiający w samo sedno. Szkoda że nasza gwiazda go usunęła...Wytrwałości i sukcesów w pracy :)

    • ania961

      ania961

      16 września 2016, 09:49

      Dziękuję Amy. Spodziewałam się , ze go usunie, jak również tego, ze trafię na jej czarną listę. Może i dobrze się stało.Szkoda spalać się w sytuacji, gdy po drugiej stronie jest ściana . Pozdrawiam

  • mmmarlady

    mmmarlady

    11 września 2016, 08:27

    Kurcze ale ja Ci zazdroszczę! Też chcę być znowu na swoim :/ Powodzenia Kochana, to jedna z najlepszych decyzji w Twoim życiu ;)

    • ania961

      ania961

      11 września 2016, 11:14

      Dziękuję, żałuję , ze nie podjęłam decyzji wcześniej, bo jakoś się kula. Starowałam z bazą klientów i dużą umową partnerską, wiec tylko rozszerzyć zakres. Ogarniam dopiero wszystko i cieszę się tym.

  • Gacaz

    Gacaz

    10 września 2016, 14:13

    Powodzenia, poczatki zawsze są najtrudniejsze, potem już łatwiej

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.