Jutro wychodzę ze szpitala, ależ radość. Jakoś te dwa tygodnie zleciały, szkoda tylko, ze to były dwa tygodnie wakacji . Ale cóż, trudno, nie jestem osobą, która się ogląda wstecz, tylko czas iść do przodu z wiarą, ze teraz będzie już tylko lepiej.Dopiero teraz będę mogła powiedzieć, ze idzie nowe i te ostatnie dwa miesiące to była tylko przymiarka. Na wadze spadłam 4 kg w te dwa tygodnie, Ale radość umiarkowana, bo w szpitalu tak jest. Chce mi się ruszać, chodzić -, ćwiczyć. Ciągnie mnie do domu, do mojego życia- czyli znaczy, że jest z nim wszystko OK, ze lubię to moje życie i ten mój mikroświat.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Maya27kc
28 sierpnia 2016, 22:20Hej Aniu, co tam u ciebie? Wszystko ok po szpitalnych przeżyciach? :)
roweLova
20 sierpnia 2016, 10:05Borelioza to straszne paskudztwo. Trzymaj się dzielnie. Teraz, w domu, pewnie podladujesz akumulatory. Buziaki.
mmmarlady
16 sierpnia 2016, 14:41Dobrze, że już jesteś w domku. Dbaj o siebie. Na szpitalnym jedzeniu nie trudno o schudnięcie. Buziaki
angelisia69
16 sierpnia 2016, 13:31Ciesze sie razem z Toba i dobrze ze tak optymistycznie na to spogladasz,zamiast "żalowac" wakacji,masz juz to za soba.Oby zdrowko dopisywalo ;-)
Gacaz
16 sierpnia 2016, 13:28Dobrze,że wychodzisz ze szpitala, najważniejsze zdrowie, potem nadrobisz wszystko. Pozdrawiam.