Albo niewystarczająco się staram. Ano próbuję pozamykać wszystkie sprawy, które mi wiszą na karku. W pracy kontrola, na uczelni zaliczenia i egzaminy, zamknięcie sprawozdań finansowych w dwóch firmach , no i normalny tryb miesiąca.Do tego odezwały się stare kłopoty. Oj dużo mi się tego nazbierało Żeby zdążyć przed urlopem.
Nie ćwiczę, a u mnie jest taka zależność, że jak nie ćwiczę, to wcinam co popadnie.Ale zostały mi równiusio trzy tygodnie, kurde, co jest ?przecież tego chcę! Zrzucić piątkę, no co dałam radę ostatnio, to teraz nie dam?Kiedy dopadają mnie kłopoty, wtedy przestaję się koncentrować na wadze, na celu. Ale wiem, ze rok temu, kiedy świat mi się zawalił, dzięki ćwiczeniom, diecie, dzięki odwróceniu uwagi-codziennie robiłam tu jeden krok . Była to jedyna rzecz, na którą miałam siłę, nad którą wtedy miałam kontrolę, która dawała mglistą nadzieję, że poukłada się jakoś. Minął prawie rok, utrzymałam spadek wagi, choć zdecydowanie będę walczyć o więcej.Dziś stoję w innym miejscu. Jestem singielką (hehe, tak mówi o mnie mój dorosły syn), Mam swoje lata i choć powiem szczerze było strasznie, ból i niedowierzanie takie, ze aż nie umiałam oddychać- to wiedziałam, że to czasowe, ze przejdzie, że trzeba wyłuskać dla siebie jakiegoś orzeszka z tych wszystkich łupin.Zobaczyłam, że ja w wieku 42 lat zostałam oszukana przez najbliższą osobę, ale doświadczają tego dziewczyny 16letnie, 20letnie,30latki, nie ma taryfy ulgowej. JAk nie sięgnę po to czego chce, to tego nie dostanę. Jak nie włożę znów trochę wysiłku w zawalczeniu o figurę, to nie będę się cieszyć sukcesem.Więc podsumowanie: czy trzy tygodnie mi starczą na 5 kg? Sprawdzamy?
grupciaa
2 czerwca 2014, 13:03Dobrze że masz plan, wiesz co chcesz teraz to trzeba zrealizować fakt nie masz łatwo, ba powiedziałabym że ciężko i tylko na siebie możesz liczyć dlatego walcz o siebie żebyś była z siebie zadowolona dumna A ćwiczenia dodają sił i Powera na co dzień powodzenia : ))