Waga paskowa.
Dobiłam do dna,a nie mam siły ,żeby się odbić.
Już nie żyje tylko wegetuje.Ciężko mi chodzić, nogi spuchniete , twarz oszpecona tłuszczem i opuchlizna.
To już nie jestem ja tylko jakąś obca kobieta w lustrze.
Tysiące diet łącznie z Gaca , Cambridge i Ewy Dąbrowskiej.
Każda dieta przerwana bo głód jest silniejszy.
Nie wiem już co robić .
Posypałam się po rozwodzie jak mąż mnie zostawił i nie umiem sie pozbierać.
Chodziłam do psychiatry, psychologa , ale tabletki mnie tylko otumanialy.
Nikt mi nie pomoże jak sama nie znajdę w sobie siły.
marzenciag5
13 maja 2019, 13:59Hej. A Tobie idzie jakoś dieta, znalazłaś sposób na siebie ?? Pytam bo ostatni wpis prawie sprzed 2 lat.
ksemir
20 sierpnia 2017, 02:11Wiem co czujesz kochana,jestem w tym samym punkcie,a może spróbuj,diety roślinnej opartej na weglach ale zero tłuszczu,podobno sa na niej naprawde niezłe efekty,pisze bo na niej je sie tyle ile sie chce.Chociaz z drugiej strony wszystko jest w głowie,trzeba poukładac,a z tego co wiem to jest najgorsze,żeby samemu sie chciało.Życze żeby sie udało.
Ania355
20 sierpnia 2017, 10:27Dziękuję, Tobie też życzę powodzenia !
AnnaSpelniona
19 sierpnia 2017, 17:45I w tym ostatnim zdaniu jest NADZIEJA....Kochana każdy musi w swoim życiu odszukać swoje dno. móje dno ma kilka pięter....znam ten stan..... Ściskam
Ania355
20 sierpnia 2017, 10:27Dziękuję Aniu Jesteś moja inspiracją! Mam nadzieję że tak jak Ty dokonam niemożliwego ☺
AnnaSpelniona
20 sierpnia 2017, 11:08Kochana wszystko w twoich rękach ja w ciebie wierze
tibitha
18 sierpnia 2017, 23:39Przeszłość oblepiła Cię jak błoto i nie możesz odbić się od dna. Zacznij od małych kroków i stopniowo stawiaj sobie nowe cele. Postaraj się zrobić porządek w głowie i zacznij działać. Nie musisz od razu wszystkiego zmieniać, bo nie da się naprawić wszystkiego w kilka dni. Na swoją tuszę na pewno pracowałaś wiele lat, więc powinnaś uzbroić się w cierpliwość (jest jednym z ważniejszych elementów w odchudzaniu). Mnie przygotowanie do zmian zajęło miesiąc. Dopiero kiedy dojrzała we mnie myśl, że naprawdę chcę schudnąć wzięłam się do pracy nad sobą. Przez pierwsze trzy miesiące skupiłam się na diecie, a dopiero później wprowadziłam aktywność fizyczną. Znajdziesz w sobie tę siłę, żeby zmienić swoje życie na lepsze. Zrób to przede wszystkim dla siebie, ale też dla swojego dziecka. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za Ciebie :D P. S. Jeśli mnie super leniwcowi z brakiem silnej woli i słodyczoholiczce udało się schudnąć 40 kg to Tobie też się uda. Musisz uwierzyć we własne możliwości :)
Ania355
19 sierpnia 2017, 09:20Dziękuję Obserwuję na bieżąco Twój pamiętnik Gratuluję
bialapapryka
18 sierpnia 2017, 23:15Zajrzyj sobie do pamiętnika Ania099. Ania teraz rzadko pisze, ale udało jej się schudnąć 100 kg. Może jej pamiętnik Cię zmotywuje i pokaże, że można :)
Ania355
19 sierpnia 2017, 09:21Zajrzę Dziekuje
bialapapryka
18 sierpnia 2017, 23:13Nie stosuj diet, zmień styl żywienia. Kochana nie dziwię się, że rzucałaś diety bo te, które opisujesz nie są raczej zbyt fajne z tego co wiem i wcale Ci się nie dziwię, że byłaś na nich głodna! Trzymam mocno za Ciebie kciuki!
katja07
18 sierpnia 2017, 16:55Myślałaś o operacji żołądka? Wiem , że to ostateczność, ale moja koleżanka, która też nie radziła sobie z żadną dietą i nie miała już żadnej nadziei poddała się takiej operacji. W ciągu roku schudła 60 kg i teraz jest bardzo szczęśliwa.
Ania355
18 sierpnia 2017, 18:57Myślę o tym, ale się boję. Sama wychowuje dziecko , ojciec się nim nie interesuje. Boję się , że jak coś mi się stanie ono zostanie samo. A po drugie podobno jak się nie przrstawi w głowie to po operacji też się będzie jadło dużo. Sama operacja to nie wszystko.
katja07
18 sierpnia 2017, 20:57Nie dziwię się bo sama też bym się bała i racja chyba z tym przestawieniem w głowie, ale efekty są niesamowite, dziewczyna tak się zmieniła, że ludzie jej nie poznają .
CookiesCake
18 sierpnia 2017, 16:14Zamiast od razu przechodzić na różnego rodzaju diety radzę powoli zmienić swoje nawyki, a tak będzie na pewno dużo łatwiej coś zmienić. Głowa do góry! Nie poddawaj się!
Ania355
18 sierpnia 2017, 18:58Tak właśnie teraz planuję bez diety. I mnie na hasło dieta tego nie wolno włącza mi się wilczy apetyt.
annna1978
18 sierpnia 2017, 15:29Stawką jest Twoje życie i jego jakość :) przeciez jutro może być lepsze lub gorsze niż dziś... Tylko Ty decydujesz co wybierasz i to wspaniale ze nikt na Ciebie nie wpływa oprócz tego na co komu pozwolisz.Trzymam kciuki za jutro kochana :)
Ania355
18 sierpnia 2017, 18:59Dziekuje
doris_do
18 sierpnia 2017, 15:23znajdziesz siłę... powoli, znajdziesz. Każda z nas znajduje, najpierw sie szamocze, miota... szuka najlepszej dla siebie diety aż w końcu nadchodzi ten dzień, że ...zechcesz "przestawić się" na lepsze życie. Ja dobiłam do dna w 2015r i... od tamtej pory szamoczę się jak ćma ale.... nieprzerwanie, upadając na pysk (bo moja silna wola wyjątkowo jest słaba) stawiam sobie kolejne małe bariery (cele) ...jak schudłam pierwsze 5 kilo to powiedziałam sobie, że nigdy juz nie bede wazyła 130 kilo.... przez długie miesiące "bujałam się między 125 i 130kg ale juz nie wróciłam do 130kg... jak utrwaliłam 125kg to obiecałam sobie, że już nie przekroczę tych 125 kg... kolejne długie miesiące bujałam się między 120 a 125 ale... udało się nie przekroczyć tej wagi..... teraz jestem na etapie oswajania 115kg.... po dwóch latach.... masakra ale ...czas i tak minie a ja staram się swoje małe cele umacniać... nie przekraczać i.... powolutku z kazdym rokiem jest mnie troszeczke mniej... Ty też dasz radę..... Powodzenia;-)
Ania355
18 sierpnia 2017, 18:59Dziękuję
PaulinaIwanowska
18 sierpnia 2017, 15:15Bardzo współczuję, wiele przeszłaś. Wiem, że teraz to wydaje Ci się niemożliwe, ale ja wiem, że w każdej kobiecie jest siła do przezwyciężania ogromnych trudności. Nie jest łatwo ją odnaleźć, ale życzę Ci, aby się udało. Trzymaj się kochana!
Ania355
18 sierpnia 2017, 18:59Dziekuje