Dzisiejszy dzień utrzymał mnie tylko w przekonaniu że światem rzadzą osoby piękne, chude, wygadane. Zwykli śmiertelnicy zawsze pozostana z boku, z tyłu. Było załamanie ale jest już dobrze, przynajmniej już nie ryczę! Muszę schudnąćm to pozwoli mi lepiej żyć..jedno zmartwienie odejdzie...będzie lżej.
Jest już późno a ja już nie za bardzo mam siłę i czas pisać. Jutro będzie coś więcej.
A dziś było tak:
9:40- jabłko(90 kcal) i jogurt pitny(120 kcal)
15:00- gołąbek (500 kcal?)
16:00- kilka winogron, banan, łyżka miodu (200 kcal?)
18:00- kanapka z białym twrogiem, plasterek szynki, kilka plasterków ogórka
Źle, bardzo źle.
Ale był Skalpel.