BIIIIIIIIIIII-KIIIIIIIIIIIIIII-NIIIIIIIIIIIIIIII!!!!!!! Całe!!!!! Pierwsza runda w wersji zaawansowanej, druga zaczęta od zaawansowanej, skończona jednak w podstawowej No bo przecież bez przesady...Płynęłam, podłoga płynęła, tchu złapać nie mogłam, ale WYTRWAŁAM!
Trening zrobiony o ludzkiej porze - w południe, przy dyskretnej asyście małżonka, który gdzieś tam się snuł wokół dużego pokoju, gdzie ćwiczyłam. Wredzioch wstrętny uśmiechał się pod nosem i kręcił głową, gdy stękałam i sapałam z wysiłku. Mój mąż nie wierzy w skuteczność (a raczej w potrzebę) dodatkowego ruchu u dorosłych. To dla niego kaprys i wydziwianie. Wg niego wystarczy mniej jeść i co jakiś czas pójść na spacer. No nie przekonam go dopóki nie zobaczy spektakularnych efektów u połowicy. Niby kiwa głową ze zrozumieniem, gdy mówię mu, że lepiej się czuję, mam lepsze trawienie i (mimo wszystko) lepszy nastrój oraz przestały mnie boleć plecy. Mam jednak wrażenie, że jednym uchem wpuszcza, drugim wypuszcza, bo i tak wie swoje. Ehhh... To ja wiem lepiej! I już!
A jako ciekawostkę zapodaję mój dzisiejszy talerz obiadowy. Porcja nie wygląda bynajmniej na dietetyczną, nieprawdaż?
Bridget.Jones
21 sierpnia 2017, 21:35hmmm tak wygląda mój standardowy posiłek, nie uważam żeby było za dużo na talerzu hahha
angie65
21 sierpnia 2017, 22:50Takie porcje uważam za całkowicie słuszne :D Nie cierpię, gdy na podwieczorek na przykład vitalia każe mi zjeść 16 sztuk orzeszków ziemnych :/ Wiewiórka może się tym naje, nie ja ;) Ja muszę poczuć w żołądku posiłek. Niech to będzie nawet główka sałaty z pomidorami i łyżeczką oliwy. Posiłek, jak dla mnie, musi być widoczny gołym okiem ;)
andula66
21 sierpnia 2017, 21:14Obiad powinien być konkretny tak i jak śniadanie a mąż szczupły?
angie65
21 sierpnia 2017, 21:26Szczupły, choć brzuszek mu się zaczyna delikatnie pokazywać ;) Tylko, ze on nie ma problemu z obżarstwem ;)
106days
21 sierpnia 2017, 19:58Nooo...Porcja dość konkretna! :D :D Ale dobrze, że poćwiczyłaś :D
angie65
21 sierpnia 2017, 20:04500kcal ten obiad miał :)