Metamorfoza. Minus 324 kcal. I rozczarowanie wagowe: +0,6kg
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
NormaJeanBaker
30 stycznia 2017, 23:13Ja też, zgodnie z Twoją radą, zrobiłam dzisiaj metamorfozę:-) myślę, że jak na pierwszy raz, to poszło mi nieźle. :-)Aż jestem zaskoczona... Mam tylko nadzieję, że kręgosłup nie odmówi mi jutro posłuszeństwa, przy niektórych ćwiczeniach zaczynał niebezpiecznie "trzeszczeć"...:-\"
angie65
31 stycznia 2017, 12:04A w której części Ci odmawia współpracy? Jeśli w dolnej, to też tak mam - odkryłam, że jest dużo lepiej gdy faktycznie pilnuję napięcia brzucha i aby "podwijać pod spód" kość ogonową, jak mawia Chodakowska - wtedy kręgosłup nie wygina się tak bardzo i nie ma takiego przeciążenia na kręgi (zwłaszcza w podskokach i takich tam). No kurde - stabilizacja to faktycznie podstawa i dlatego teraz już nie mam takiego parcia na ilość i skupiam się na tym aby porządnie nauczyć się techniki.
NormaJeanBaker
1 lutego 2017, 23:17Tak, odcinek krzyżowy właśnie. Wiem, że to dlatego bylo, że robiłam metamorfozę po raz pierwszy, i czasami po prostu musiałam rozpracować jakieś ćwiczenie. Zanim dobrze mi wyszło, trochę "potrzeszczało", ale nie było tak źle, bo żadnych boleści później nie odnotowałam. A dzisiaj znowu metamorfoza, tym razem z "podwijaniem" pośladków i napinaniem brzucha w pełnym skupieniu i jestem strasznie szczęśliwa:) Nic nie trzeszczało:DD Nie jest ze mną tak źle:D Dobrze, że mnie namówiłaś:) Dzięki!
angie65
2 lutego 2017, 10:26:) Cieszę się razem z Tobą! :)
kadrusia
30 stycznia 2017, 16:23Może okres Ci się zbliża i woda zatrzymała się. Nie martw się, później spadnie podwójnie:)
angie65
30 stycznia 2017, 18:27Nie ;) Właśnie mi się skończył ;) Ostatecznie przestanę się ważyć, jak mi z wagą będzie opornie szło ;P