Miałam iść spać, żeby nie polec dietowo w kuchni i już byłam nawet w łazience, gdy postanowiłam, że no nie mogę być taka beznadziejna i zafundować sobie czwarty zaległy trening. Zrobiłam więc w tył zwrot, pozbierałam matę do ćwiczeń, obciążniki na ręce i nogi, butelki z wodą (póki co, to moje hantle), laptopa i powędrowałam do kuchni. Do jaskini lwa, że tak powiem Efektem jest pozbycie się 572 kcal i w gratisie niezłego ładunku stresu i złego humoru. No! Nawet biegi w miejscu udało mi się zrobić (to nic, że teraz muszę stopę nasmarować Fastum). Bilans vitaliowy dziś u mnie absolutnie nienaganny
No ale żeby nie było tak och i ach, to zdaje się że czeka mnie kolejne kanałowe leczenie zęba. Ten ból zatok, o którym wczoraj pisałam, to chyba od tego zęba właśnie był A wizytę mam zaplanowaną na 2 grudnia! Nie dotrwam do tego czasu na 100%. Będę musiała się gdzieś wcisnąć wcześniej. Jak tak dalej pójdzie, to każę sobie wyrwać wszystkie zębiszcza i powstawiam implanty. I będę nosić w paszczy równowartość samochodu Ale to jak wygram w totka. A Wy gracie? Bo ja tak
pyzia1980 (moderator Vitalia.pl)
5 listopada 2014, 14:56Gram - ale sporadycznie :) Czasami raz na kwartał puszczę lotto :D
olenka173065
5 listopada 2014, 06:48Oj ja w swoje zęby to też juz zainwestowałam z 50 tysi to lekko zliczając wszystkie aparaty,stały,wizyty,potem leczenie;/ porażka
angie65
5 listopada 2014, 08:51Zaczęły mi się sypać po pierwszej ciąży (z cukrzycą ciężarnych) i po roku niejedzenia mleka i jego przetworów (podejrzenie alergii u Szymona). Teraz jestem koszmarem mojej dentystki, bo nigdy nie wiadomo co się dzieje z tymi moimi zębami.
olenka173065
5 listopada 2014, 09:06Daj spokój.Mi też się dziury robią już między zębami i dopiero jak zacznie boleć to widać gdzie jest dziura.A leczenie państwowo obejmuje tylko zęby 1-3 więc najlepiej wyrwać wszystkie inne bo bezpłatne i zostawić sobie po 6.