Jedno wesele wymówką na kilka dni grzeszenia. No i mam z powrotem kg na plusie. Tym samym znów jestem żółta
Tym samym znów mam więcej niż mniej do stracenia. Beznadzieja...
Do tego wszystkiego dopadło mnie zapalenie oskrzeli i ledwo dycham przez katar. A każdy wysiłek większy niż chodzenie kończy się atakiem kaszlu. Ćwiczenia więc odkładam na zdrowe czasy. Dobrze chociaż, że stopa już mnie nie boli.
No i sobie ponarzekałam... No nic, w następny czwartek znów będę zielona. Nie ma bata, żeby było inaczej.
Kinguszka
1 listopada 2014, 12:40Pewnie, że będziesz zielona! :) trzymaj się dzielnie! :)
sectet
31 października 2014, 14:28Trzymam kciuki za zielony kolor:)