Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ojjjjjjjjj...Mam sporo szczęścia na co dzień,
czyli mamy nie idą na chorobowe


Tak, bo dziś mam kiepski dzień.

Myślałam ,ze katar jakoś mnie ominie i skończy się na jednym dniu zatkanego nosa ( o naiwna kobieto!). Tymczasem jest gorzej. Nie dość, że katar, to jeszcze zaczynam mieć gorączkę. Podwyższona temperatura jest albo wynikiem przeziębienia, albo rozwijającego się stanu zapalnego w piersi. Taaaak, bo nawet takiej starej wyjadaczce cyckowej zdarzyć się może zastój pokarmu. Ola mnie kopnęła na przewijaku i mam teraz kłopot. Do tego wszystkiego kontuzjowana stopa boli przy chodzeniu i ruszaniu jak pieron (doprawdy nie przypomina sobie, żeby mi coś na nią spadło, bądź żebym nagle poczuła silny ból gdy się ją źle postawi). Jeśli mi do końca tygodnia nie przejdzie, będę musiała ją prześwietlić. Póki co smaruję dikloziają i mam nadzieję na poprawę.

Z tego wszystkiego dieta dziś wieczorem poszła się ciut, hmmmm....gonić]:>

Wpadły dodatkowe dwie kromki chleba i pomidor. Boże! Co za bzdury! Takie wpadki nie rujnują przecież diety (smiech) Po prostu poczułam, że mój organizm akurat TEGO w danej chwili potrzebuje i go posłuchałam. Zauważyłam, że dużo częściej dziś chodzę siusiać - to pewnie wina podwyższonej temperatury. Też tak macie?

Minęły prawie 4 miesiące od urodzenia Oli i moje piękne gęste włosy wypadają na potęgę :( Cera mi się też pogorszyła (ale to d kiedy przeszłam na dietę) Czyżby to uwolnione toksyny manifestowały wrednie swą obecność? Poczekamy, zobaczymy...

Są pierwsze "ofiary" chudnięcia - moje śliczne, pełne, WIELKIE mleczne piersi zaczęły smutno bimbać w miseczkach stanika(szloch) Już zapowiedziałam mężowi, że po zakończeniu odchudzania żądam operacji powiększenia biustu! Chcę moje ślicznotki z powrotem!!!! I kropka (smiech)

Dobrze chociaż, że dzieciaczki wychodzą na prostą z przeziębieniem:) Ja sobie jakoś poradzę i znów będzie dobrze. Bo przecież raz na jakiś czas musi się pogorszyć. To by było nieprzyzwoite, gdyby było inaczej. Dziś doceniam te małe codzienne szczęścia, które mi zsyła Bóg. 

  • AngelLips

    AngelLips

    7 października 2014, 23:13

    Czyli nie ja jedna mam dzisiaj ciężki dzień... ;) Trzymaj się :*

    • angie65

      angie65

      7 października 2014, 23:20

      Dzięki :) Jutro lub pojutrze będzie lepiej :) Póki co aż mi się w głowie kręci :( Idę spać...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.