Wczoraj "na pociechę z okazji chandry" trzy cukierki, dziś kęs drożdżówki i wafel ryżowy. A jutro pączek? Lody? Batonik? I na myśl o dzisiejszych ćwiczeniach aż mnie skręca. Ojjj, niedobrze z nastawieniem. To pewnie wina jesieni i braku słońca. No, na pewno!
Dziś w ramach atrakcji odbyliśmy z Szymonem i Olą przejażdżkę autobusem Co za wrażenia! Takiego banana na buzi synka dawno nie widziałam Wiosną przejedziemy się pociągiem. Do Katowic! Mama zobaczy sobie wyremontowany dworzec PKP i może odwiedzi swój wydział Polibudy? To już 10 lat od obrony...Staaara jestem
Teraz przydałaby się czekolada na poprawę nastroju
Slonecznik77
2 października 2014, 16:25Ja wczoraj miałam taki ciężki dzień i też wszystko zwaliłam na brak słońca i szarość dnia, a dzisiaj już ruszam z kopyta. Przeszłam też fazę z czekoladą, ale teraz do boju! Powodzenia!