Jestem maksymalnie wykończona po dzisiejszym dniu. Cały dzień pracy na dworze. Jakieś 6 godzin. Nie mam już nawet siły ruszyć palcem. A i tak czeka mnie jeszcze masa sprzątania w domu, przed jutrzejszym przyjazdem znajomych. I tyle tych kalorii....Ale co tam ;D
Ś: Jogobella light z 15g musli, jabłko, herbata zielona z cukrem
II: Grahamka z szynką i ketchupem, kawa z cukrem
Obiadokolacja: Jabłko, barszcz czerwony, kawałek białej bułki, 2 kukułki, trochę masy keksowej ( bo piekłam na jutro xd )
I chyba wyszło ok. 1200 kcal, albo mniej. Nie wiem. Byłam zabiegana.
A z aktywności to tylko:
-6 godzin pracy na dworze
-Kilka luźnych ćwiczeń
I nie mam siły na nic więcej. Przecież spaliłam wszystko na dworze ;P
A teraz marzę tylko o prysznicu. Bo jestem uwalona od góry do dołu. ;D
No i Jutro <3
Pa;*