Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
złe i dobre wieści...


od czego zacząć???

od początku zacznę. na początku tygodnia chciałam Wam się pochwalić jak dobrze mi idzie jak daję świetnie radę że waga ruszyła się o 1,5kg no ale nie mogłam bo nie miałam przez kilka dni internetu. jak już internet mam nie mam się czym pochwalić...

byłam dziś na wizycie kontrolnej u mojej dietetyczki pani Grażynki. 1,5 kg które uciekły w zeszłym tygodniu wróciły, nie mam pojęcia dlaczego i skąd. jadłam wg harmonogramu. 2 ostatnie dni miałam kryzys 2 dni przed wizytą. we wtorek miałam parcie na tłuste no i wciągłam całe udko kurczaka pieczone i chipsy :( w srode miałam dzień warzywno-owocowy. jadłam owoce i warzywa ale trochę większych ilościach bo nie mogłam zaspokoić głodu ale przegielam wieczorem i ugotowałam pierogi z mięsem i je zjadłam.... a na jednym się nie skończyło bo naliczyłam ze 20szt. no i caly dzień poszedł w łeb!!! Az mi wstyd:( także waga  od miesiąca stoi. wczoraj miałam załamkę bo nie rozumiem mojego organizmu, co się z nim dzieje? im bardziej się staram tym coraz gorzej, tak jeszcze nie miałam jak mam teraz, to jakaś masakra:(:(

ale wróce do mojej wizyty. Pani Grażynka zmniejszyła mi kaloryczność z 1500 na 1400kcal na dzień. ona sama jest trochę zaskoczona tym ze nie chudnę a mówię jej całą prawde jak na spowiedzi. Z "jej" wagi wynika ze za dużo wody mi się nie zatrzymało a to przecież przy tych dniach @ tak się zdarza i ja to czuję na swoich kostkach, ze mam obrzmiałe i popuchnięte. dobra wieść z tej wizyty to taka że choć waga jak stoi 130 tak stoi ale w tym miesiącu ubyło mi 2,1 kg tłuszczu!!!! a te ponad 2 kilogramy to mięśnie.... przybrałam na mięśniach!!! i z tego jestem dumna!

aerobik, mel B, elektrostymulacja i brzuszki o 2 w nocy nie poszły na marne :D

a bo muszę Wam powiedzieć ze codziennie od tego tygodnia bo dopiero zaczelam cwiczę z mel B tak średnio 10-15 min. z czasem będzie więcej :)

szkoda tylko że ta waga nic się nie zmieniła bo już miałam cichą nadzieje ze wprowadze zmiany na vitali a tu zong:(

dziewczyny potrzebuje wsparcia!!!!!

 

 

 

 

 

 

  • radmelka

    radmelka

    6 lipca 2013, 19:48

    Ja od 2 miesięcy ćwiczę z Chodakowską przez pierwsze półtora miesiąca ćwiczyłam 2-3 razy w tygodniu a teraz od dwóch tygodni już ćwiczę 4-6 razy. I co? I waga która przed treningami wynosiła 72 kg - po tych tygodniach ćwiczeń wyniosła 82kg!! :) a w oczach ubyłam i wszyscy się dziwią! A waga stoi! :) a tłuszcz leci bo jego miejsce zajmują mięśnie :) Małe ciężkie mięśnie :) Nie martw się wagą :) ! Powiem Ci że rozumiem Twój "ból" - że nie przesuniesz sobie Paska Postępu :) Mam to samo :) chce widzieć na Vitalii efekty bo nie ma paska dla pomiarów centymetrowych.. a szkoda! :) Nic się wiec nie martw ! Osiągnęłaś już bardzo bardzo dużo! :)

  • zyfika

    zyfika

    5 lipca 2013, 10:13

    Najważniejsze,żeby ufać dietetyczce,robić swoje i się nie poddawać.Jesteś wobec siebie uczciwa,potrafisz się przyznać do błędu a to już cośBędzie dobrze i waga zacznie w końcu spadać,nie ma innej możliwości!Trzymam za ciebie bardzo ale to bardzo mocno kciuki!Mam nadzieję,że w swoim następnym wpisie będziesz już mogła napisać,że coś spadło.Pozdrawiam!

  • malamarooda

    malamarooda

    5 lipca 2013, 01:00

    a poza tym, jesteś młoda, dasz radę :) weź się tylko porządnie do roboty, bo potem będzie już tylko trudniej (wiem po mamie ;p sama też jestem młoda)!!! dasz rade!

  • malamarooda

    malamarooda

    5 lipca 2013, 00:58

    masz przed sobą długą i trudną drogę, bo i dużo kg do zrzucenia, ale to nie znaczy, że to jest niemożliwe! wręcz przeciwnie, łatwiej schodzą kilogramy, gdy ma ich zejść dużo :) nie stresuj się, dopóki jestes pod opieką pani Grażynki, to jestes bezpieczna. rób swoje a na pewno zobaczysz efekt! i nie stawaj za często na wagę - to zabija motywację. postanów sobie, że ważysz się np. raz na miesiąc. dopiero wtedy się martw, jeśli kilogramy nie zlecą - o ile oczywiście będziesz przestrzegać diety. wybacz sobie to jedno udko i czipsy, ale więcej nie pozwalaj swoim słabościom nad Tobą panować. :) po prostu bądź fair wobec siebie i wymagaj efektów tylko gdy nad nimi pracujesz - a wtedy na pewno je zobaczysz. trzymaj kciuki i pamiętaj, że Twoje ciało może znieść więcej, niż nieraz podpowiada Ci Twój umysł :) jak mówi Chodakowska (a ona się zna na rzeczy!)

  • angela891009

    angela891009

    5 lipca 2013, 00:22

    w wolnej chwili napisze jakie mam menu od pani Grażynki:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.