Hejj ;) Wczorajszy dzień totalnie mnie wykończył :( przeszłam chyba wszystkie możliwe dzielnice w moim mieście :D Spacerowałam z kolegą szybkim tempem przez ok 5 godzin , bez celu w sumie. Był wczoraj wypadek u mnie , auto wjebało się w tramwaj
Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych :) Kurdę muszę się w końcu wziąć za to wyzwanie z przysiadami :D planuje już od jakiegoś czasu i zapominam lub mi się nie chce xd
Bilans dzisiejszy ;
Śniadanie - Nic
II Śniadanie - banan
Obiad - właśnie czekam na niego , będą pierogi :/ ok 600 kcal
Wiem, że śniadanie to podstawa , ale ja nie potrafię wstać i za godzinę czy za dwie jeść :/ Robię się głodna dopiero po ok 4 godzin po przebudzeniu. Myślę , że jakbym zjadła normalnie śniadanie , to bym puściła pawia. Ale mogę spróbować jutro :D
kompulsiarz
2 grudnia 2013, 22:48też tak kiedyś miałam, a teraz nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez śniadania. spróbuj ;)
teenager15
2 grudnia 2013, 15:42Próbuj jeść :> Najpierw zacznij od czegoś małego ;)
Anilewe.
2 grudnia 2013, 13:51a ja kocham śniadania. kiedyś też nie jadałam wcale, a teraz nie wyobrażam sobie bez niego dnia!