No i po pierwszych pomiarach.
Jestem mile zaskoczona ponieważ waga spadła o 3 kg. Ile w tym diety a ile cyklu to tak naprawdę okaże się przy nastęonych pomiarach, ale na pewno jest to motywujące. Z pewnością fakt, że wydałam jakąś sume pieniędzy również motywuje, chociażby do tego żeby przestrzegać diety i nie obżerać się jakimiś pierdołami i słodyczami. Już trzy dni nie jadłam słodyczy. Jak na mnie super wynik.
Zaraz jade na działkę na weekend i zobaczymy jak tam sobie poradze z dietą. A raczej jak pogodzę ją z grillem ;)
grubciaakasia
23 maja 2014, 10:22na grillu też moża dietetycznie, jakaś pierś, jakaś kiełbaska z kurczaka, szaszłyk :) super sprawa. gratuluje spadku :)