Czeeeeeeść
Tak jak w tytule, kolejny dzień za mną, dałam radę jeśli chodzi o ćwiczenia, chociaż powiem Wam, że jakoś nie jest mi łatwo. Moje biedne nogi jeszcze sobie nie radzą za dobrze z tymi ćwiczeniami, drżą jak oszalałe :D:D ale za to lepiej mam wrażenie ma się brzuszek pod tym względem ;p ćwiczenia na brzuch nie robią na mnie aż takiego wrażenia i nie powodują wycieńczenia aż czasem trochę żałuję, bo przecież to właśnie najbardziej na brzuchu mi zależy :D aaaa no i właśnie tu pojawia się pytanie do Was :):) czy znacie może jakieś fajne i dające faktycznie efekty na pozbycie się tak zwanego podbrzusza? muszę przyznać że mam z nim ostatnio spory problem, znaczy nie takie ostatnio tylko już od kilku miesięcy. kiedyś nie miałam takiej oponki pod pępkiem a teraz właśnie jest, uwidoczniła się i mam wrażenie że zwykłe brzuszki i te wszelkie ćwiczenia na brzuch które są wkomponowane w mel b i skalpel nie do końca działają akurat na tę część ;p jeśli się mylę to proszę poprawcie mnie :D:D oczywiście nie twierdzę też, że całkiem nie działają i jakby to określić nie mają wpływu na skurcz tam znajdujących się mięśni, jednak myślę że dużo mniejszy i dlatego poszukuję ćwiczeń typowych na to ;p może ktoś z Was zna takowe i się ze mną nimi podzieli? W ogóle to mój brzuch jest dziwny jest tak śmiesznie podzielony jakbym w dzieciństwie nosiła za ciasne spodenki i na linii pępka zarysowała mi się a nawet wpukliła część brzucha a górna i dolna wystają :D strasznie mnie wkurza ta budowa szczególnie kiedy wkładam jakąś obcisłą bluzkę, bo wtedy właśnie wychodzi to wszystko ;p przez to staram się nosić niestety ciemne kolory i jeszcze jak przytyłam w listopadzie to już całkiem zaszyłam się w większych i mniej dopasowanych fasonach i pod żakietami :D
Czyli cooo, o ćwiczeniach powiedziałam- dzisiejsze zaliczone, muszę się też pochwalić że nawet wczoraj zaliczyłam mimo całodziennych i wieczornych walentynkowych szaleństw :D jakoś udało mi się zebrać siły i nawet chęci do ćwiczeń także wczorajszy dzień aktywności fizycznej też na plus :D
Jeśli chodzi o posiłki, tu też nie jest tak źle, chociaż wczoraj pozwoliłam sobie na małego batonika i różowe pianki wiecie na pewno :D dobre słodkie pianki :D są tak leciutkie że wydają się wręcz nie mieć grama kcal :D oczywiście wiem że tak nie jest ale przy walentynkach jakoś nie mogłam się oprzeć :D cóż takiego dzisiaj zjadłam: na śniadanie dwie kromki chleba z serkiem topionym ziołowym + herbata, mały kartonik mleka o smaku bananowym, spaghetti ze szpinakiem mała porcyjka bo jakoś strasznie zawsze zapycham się takimi kluchami :D później wypiłam cappuccino którego muszę się jakoś wyzbyć z mojego menu dziennego bo sie wkradło i nie chce wyjść ;p później była ciemna bułeczka z pastą rybną i szklaneczka soku pomarańczowego. No nie powiem, że się głodzę, bo to nie są dania lekkie i w ogóle, ale staram się jeść mniejsze porcje niż zawsze i powoli znowu przestawiać na tryb który był 2 tygodnie temu ;p w dodatku cieszy mnie to że otworzyli u nas w biedronce jakiś taki mały biedronkowy pasaż gdzie pieką świeże pieczywo i znalazlam tam dziś wreszcie pyszny ciemny chlebek który będzie świeżutki, a nie jak te które dotąd kupowałam w tych takich foliach ;p owszem nie jest on zły ale jakoś tak zawsze bardziej smakuje mi taki świeżo upieczony i wreszcie będę go miała :D:D
Dobra kończę te moje wywody bo zaczynają się robić delikatnie bezsensowne :D
Śpijcie, śnijcie i chudnijcie!!! :):)
mangemoi
16 lutego 2013, 09:41zawiało pozytywną energia :D tez zabieram sie zaraz za cwiczenia, co do brzucha to ja robie ABS na brzuch (8 min dziennie, konkretnie na brzuch) mel b tez ma taki trening na brzuch(10 minutowy jesli sie nie myle)
therock
16 lutego 2013, 01:55mam taki sam brzuch -.-