przez tą kłótnię z mama
o 21 zjadłam bułkę z ziarnami słonecznika,dyni itd.
mało tego...o 18 zjadłam kawałeczek sernika...niby chodzę spać około 1 w nocy więc mój żołądek to strawi ale to żadne wytłumaczenie...jutro planuję ostatnie poprawki w sprzątaniu i ćwiczenia jak czas pozwoli...a teraz popijam czerwoną herbatę w moim 0.5l kubku
ciaklinka
26 grudnia 2012, 12:52Głowa do góry... :-)
grupciaa
23 grudnia 2012, 22:29ach ten stres :/ do bani z nim
kasiqa22
23 grudnia 2012, 13:00niestety chyba każda z nas tak ma, że przez stras podjada, ale będzie dobrze:)
Jabluszkowa
22 grudnia 2012, 22:39Też tak mam, że jak się stresuję to zaraz chciałabym jeść. Nie martw się, jutro też jest dzień.
klauduniek
22 grudnia 2012, 22:25mam ten sam problem, kłótnia z mamą przed świętami. też zapowiadają mi się zajebiste święta. ale to zawsze minie tylko dużo czasu trzeba :) myślę że do Wigilii pogodzisz się z mamą. trzymam kciuki za ciebie i mamę twoją, że znajdziecie w końcu wspólny język....