Dzisiejszy dzien pod wzgledem diety zaliczam do udanych.Jestem przed @i mysle tylko o slodkim ale nie poddaje sie.Jak bylam w sklepie i zobaczylam te pysznosci to myslala ze sie zlamie ale nie
.Kupilam alli i mam smacznie dopasowana wykupiona to moze sie uda.W sierpniu jade na urlop i jak nie schudne to zamiast bikini chyba bede musiala chodzi w takim ubranku ze masakra.W wiedniu goraco ze mozna pasc a ja musze chodzic w dlugich spodniach bo w krotkie sie nie mieszcze.Postanowilam ze nie kupie nastepnego rozmiaru bo to juz42!!!.Jak zaczne kupowac wieksze ubrania to juz na zawsze zostane grubasica.Wszystkie me kolezanki nagle pochudly tylko ja jakas ofiara losu nie moge(bo kocham slodycze)koncze ju
z te smety do nastepnego razu