Wczoraj odpoczynek, ten dzień na regenerację potrzebny. Wiem o tym choć często jakby nie do końca wychodzi. Ale to nic.
Dziś rano: 30 min orbitrek. Jej, jak bardzo nie chciało się wstawać, ale w moim przypadku wiem, że jeśli rano nie poćwiczę, to potem może być klops. Zatem dziś już poćwiczone. Po południu ciąg dalszy remontu - ale już sprzątanie, układanie, firanki , dywany etc. syn zadowolony:)
Póki co nie mam żadnych zakwasow, co nawet może i trochę mnie dziwi. Owszem jestem zmęczona po treningu, choć dość szybko się regeneruje , bo zwykle musze lecieć do pracy.
Być może to przez to że przed wskoczeniem na orbi lub rowerek robię klika ćwiczonek rozgrzewających(głównie stawy w nogach), a po skończonym treningu ZAWSZE kilka ćwiczeń na rozciąganie. To weszło mi w krew po spinningu, trwa tylko kilka minut, ale zakwasów naprawdę nie ma. Zatem polecam Wam tą praktyke.
Śmigam do obowiązków. Dobrego dnia
angelisia69
16 sierpnia 2016, 13:26tez wole wstac wczesniej i "odbebnic" trening bo nie dosc ze energia na caly dzien to na dodatek nic nie wypadnie po drodze,co uniemozliwilo by trening ;-) Dobrze ze robisz rozgrzewke i rozciaganie,to bardzo wazne. Udanego dbnia
anemone.nemorosa
16 sierpnia 2016, 14:15Wzajemnie i dziękuję za dobre słowo:)