Nie wiem czemu zawdzięczam ten spadek, ale będę go obserwować Taka jestem zmotywowana Waszymi wpisami, że najchętniej ćwiczyłabym i ćwiczyła. Pilnuję też jedzonka, choć niestety wczoraj 2 wpadki. (lody) Ale bilans wyszedł jako tako. Dziś MUSZE potrenować. I napiszę jutro czy się udało. Dobrego dnia
************************************************************************************
Edit:
Wiecie co? Dotarło do mnie że ja wciąż na coś czekam. A to od poniedziałku, a to od nowego miesiąca, a to coś tam......
Odkładam odchudzanie, po kolejnych porazakach, które zwykle sobie łatwo tłumacze...
A dziś dotarło do mnie że musze zacząć dziś, teraz, w tej minucie. Od teraz liczy się mój sukces... Nie może być akcji typu: ostatni raz zjem tego loda, to ciastko to już ostatnie przed dietą .... itd. itd. itd. .....
Musze zacząć dziś, teraz już!
Co niniejszym czynię!