Witam
Minął kolejny tydzień...
Co o nim mogę powiedzieć hmm to był tydzień urodzinowy hehe w 2 dni zjadłam całą blachę karpatki...uwielbiam ją i dopóki się nie skończyła to ją jadłam jadłam i jadłam...
Oprócz karpatki to cała reszta diety hmm różnie bywało ale nie było źle
No i dalej jestem chora!! Nienawidzę tego!!!
Ruch tylko tyle co w pracy orbitrek niestety kolejny tydzień leży i się kurzy...
Bałam się jak zwykle stanąć na wagę bo przesadziłam... ale pomyślałam sobie tak: " Jak wyjdzie więcej na wadzę to będzie większa motywacja żeby się za siebie wziąć!"
Więc weszłam a tuuuu 0,1kg mniej!! Wiem wiem to maluteńko ale ważne że na minusie a nie na plusie!!! I właśnie to mnie zmotywowało że nawet w słabszych tygodniach da się coś nie coś zgubić!
Dzisiaj już się zawzięłam i mam nadzieję że wytrwam w tym wszystkim aż pojawi się ta 7 z przodu!! Już tylko mnie 4,5kg dzieli od tego!!!
Miłego weekendu dziewczyny :*
NIunia_Motylek
3 kwietnia 2017, 19:50Pamiętam jak ja do zobaczyłam 7 potem 6 z przodu teraz wyczekuje tej upragnionej 5 to jak wygrać w totka lub dostać piękny prezent wypracowany przez nas same.
Aneetkaaa
3 kwietnia 2017, 20:24dokładnie :)
Leveza
2 kwietnia 2017, 19:25oj jak dobrze, że już nie ma tej karpatki i możesz się skupić na zdrowym jedzonku :D
Pentatnx
2 kwietnia 2017, 10:37Też to lubię jak jest mniej pomimo grzeszków;) Gratuluję; )
grzymalka2016
1 kwietnia 2017, 18:34Mnie od 7 z przodu dzielivteraz 4,2 kg więc idziemy łeb w łeb. :-)