Hejka
Trochę mnie nie było ale niestety w pracy był czas przed walentynkowy i od świtu do nocy byłam w pracy...a po pracy już na nic sił nie było... a więc po koleji...
16dzień-wtorek: dieta utrzymana ale niestety miałam duży wycisk w pracy no i choroba już po pracy nie pozwoliła mi nic zrobić
17dzień-środa: praca od rana do wieczora więcej głodowania niż jedzenia (brak apetytu) i orbitrek nie zaliczony kolejny dzień
18dzień-czwartek: również praca od rana do wieczora no i brak czasu na szykowanie jedzenia więc w ruch poszły zwykle kanapki z białego chleba a po przyjściu do domu mąż robił frytki i niestety pomimo że uszykował też dla mnie zdrowe jedzonko to nie oparłam się frytką a później ciastką ehhh tragedia...
19 dzień-piątek: to dzisiaj już jestem w domku również w pracy kanapki niezbyt zdrowe ale teraz zabieram się za zdrowy obiadek :) niestety jeszcze dzisiaj orbitreka nie zalicze nie mam sił :(
Podsumowując hmmm klapa wielka klapa a jutro ważenie i mierzenie kolejny tydzień minął a ja czuje się jeszcze grubsza...
pozdrawiam