Wczoraj miałam urodziny i dalej mam tą obrzydliwą wagę której nie lubie i z dnia na dzień coraz gorzej się czuje w swoim ciele, więc postanowiłam dziś wyjąć swój rower stacjonarny. Ze 3 lata leżał w kącie bo nie mogłam na nim jeździć przez kolano, ale jak miałam rehabilitacje na kolano to rehabiltantka mi powiedziła jak ustawić rowek i dziś stwierdziłam że spróbuje i częściowo udało się. Kolano dalej boli przy jeździe ale nie tak jak wcześniej. Udało mi sie narazie 10km przejechać ale też nie będę szaleć na początek.
Jak dziecko mi pozwoli to będę sobie właśnie przynajmniej 10km dziennie jeździć :)