Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po tygodniu - 1kg!


W sobotę pomiary i waga się ruszyła, plus w centymetrach trochę ubyło :) Więc jest się z czego cieszyć! :) Dodatkowo całe 5 dni - czyli tyle ile zaplanowałam, udało mi się ćwiczyć z trenerem z Vitalii! Sukces! :)

Weekend jakoś przeminął, nawet nie wiem kiedy. Starsza córcia cały weekend miała gorączkę i tylko gorączkę - żadnych innych objawów. Może to trzydniówka? Dobrze chociaż, że mój katar odszedł w niepamięć :). Zaczynamy powoli szykować się na święta Wielkanocne - czyli robimy pisanki z papieru i z muliny. Jak będą gotowe to się pochwalę :p
Dietę cały czas trzymam, chociaż przestaje o niej myśleć jak o diecie. Zmieniłam bardzo nastawienie do tego wszystkiego. Już nie zabraniam sobie słodyczy jak zawsze, bo zakazane bardziej kusi. Mówię sobie, że mogę zjeść coś słodkiego,ale z umiarem. Bo przecież jak osiągnę idealną wagę to nie znaczy że już nigdy nie zjem nic słodkiego! Niestety tak się nie da. Nie mówię że to jest coś zakazanego, tylko coś co powinnam ograniczyć. I naprawdę działa! Rzeczywiście dużo siedzi w samej głowie. Gdy tam sobie poustawiamy wszystko idzie łatwiej.

Pochwalę się tymi posiłkami co mam zdjęcia ;) 

Sobotę zaczęłam od śniadania: Serek wiejski z czosnkiem i chili plus grahamka z wędlina i sok z grejpfruta. Drugie śniadanie to owsianka z kiwi i pomarańcza. Obiad to była podsmażona na oleju z papryczką chili polędwiczka wieprzowa z fasolką szparagową,cukinią, szalotką, czosnkiem plus łyżka koncentratu pomidorowego i dodatkowo ryż brązowy. Na kolację dojadłam obiad :P

Obiad w niedzielę - makaron pełnoziarnisty z sosem z pieczarek i kurczaka:

Dodatkowo w niedzielę zjadłam na śniadanie: omlet z pieczarkami i sokiem z grejpfruta, na drugie śniadanie był mus z banana, jabłka i kiwi z dodatkiem otrębów żytnich. Na kolację zjadłam dokończyłam obiad :)

Poniedziałek zaczął się z pośpiechem, mianowicie przysnęło mi się troszkę rano więc na śniadanie szybko grahamka z wędliną i sok. Drugie śniadanie to jogurt z muesli z jabłkiem i cytryną.

Dziś  na obiad kasza bulgur z brokułami i kurczakiem polanym sosem czosnkowym.

Na podwieczorek napój ze szpinaki, jabłka,cytryny i banana na wodzie. A na kolację planuję zrobić soczewicę :)

A Wy przeżyłyście weekend? :) Powiem szczerze, że u mnie zawsze najgorszej jest w weekend, zawsze zabiegana jestem i czasem brakuje czasu na jedzenie, ale tym razem choćby się waliło i paliło jadłam gdy powinnam. Bo z głodu zaczyna się podjadanie. 

Mojej rodzince upiekłam szarlotkę, nawet nie wiem czy wyszła dobra :PP Jakoś nie mam na nią ochoty :)

Wieczorkiem czas na ćwiczenia! :) I oby nie takie (smiech)

Udanego tygodnia! :)

  • mociakowa

    mociakowa

    8 marca 2016, 08:58

    menu pyszne ;) u mnie weekend jak to weekend - spędzony u mojego K. - z resztą z wszystkiego wyspowiadałam się we wpisie ! ;) Dzisiaj wolne, więc mam więcej czasu dla siebie - niedługo idę poćwiczyć, miłego dnia ;*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.