Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień drugi:)


 Jestem u znajomej na wsi, więc ruchu mam sporo, bo to konie nakarmić, to z psami pochodzić, żeby się nie zanudziły,to znowu biegiem wkoło stawu. Z tym ostatnim to nie wiem co mi odbiło. Jakaś mnie naszła ochota na pot płynący po twarzy hehe Nawet psom się w ten upał biegać nie chciało no ale ja to co innego Znając mnie i moje zamiłowanie do koni to jeszcze na wieczór zrobię sobie pożegnalną rundkę w terenie:) Wszystkim polecam taki odpoczynek w siodle (lub bez jak kto woli ) Ja jednak wybieram siodło. Tyłek tak nie boli

 Co by tu jeszcze? Może co jadłam. No więc:
Śniadanie: jajecznica z 2 jajek + pół pomidora
Obiad: kluski ze śmietaną
No a kolacji jeszcze nie jadłam. Ale pewnie jakaś kanapka albo jabłko. Uwielbiam jabłka
No i standardowo do tego woda. Dzisiaj to chyba z 4litry wypiłam, tak mnie suszy.

I na koniec muszę się pochwalić,bo mam tu do wykonania  bardzo fajne zajęcie a mianowicie karmię z butli małego źrebaka. Jest przesłodki a zarazem wredny: nie wiem dlaczego ale każdego chce ugryźć Jednak pomimo tego kocham go bardzo Jak będę w domu to może wrzucę jego fotkę. 

Pozdrawiam :*
  • Totylkoja.

    Totylkoja.

    8 lipca 2012, 20:00

    wiejskie klimaty ehhh ; ))) 3mam kciuki za Ciebie ; )))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.