Dziś rozpoczynam 3 dzień diety. Ja wiem, ze to mało, wiem, że to początek, ale i tak musiałam wleźć na wagę :P Mówiłam sobie "ważenie masz w sobotę, nie podchodź do tego sprzętu co tak Cię denerwuje.." itd, itp. Dało to coś?? Oczywiście NIE!
Teraz mam zgryz...... co będzie w sobotę????
Ważę - 1kg, w biodrach -1,5 cm. Stąd ten mój stres czy w sobotę będzie m niej niż dziś? tyle samo? a może więcej? Matko kochana potrzeba mi było włazić na tą wagę?? brać centymetr do ręki? ech... uparte babsko :)
Ale i tak mordeczka mi się śmieje! Motywacja wzrosła :D i może koszmar 3-go dnia ulotni się dziś razem z kolejnymi kilogramami?? :)
studentka_UM_Lublin
11 września 2014, 09:15kochana, gratulacje :) mniej się stresuj wagą :) powoli, powoli :) powodzenia :) ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://vitalia.pl/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform
AnDa.a
11 września 2014, 09:26:)