bo nie jest beznadziejnie:)))
Wróciłam już na trudną drogę dietowania. Po grypie nie ma śladu (po kasie z milionerów też:///)Ale co tam:) Łatwo przyszło, łatwo poszło:)) Kilogramów też ubywa więc jest ok:)) Po za tym sajgon w pracy i deszcz za oknem przez cały weekend nie nastrajają jakoś super pozytywnie. Pociesza mnie fakt, że już dzień dłuższy, że jeszcze chwila i będzie coraz cieplej i wyprzedaże są w skepach:)))) Dzisiaj padły moim łupem prześliczne kozaczki z ceną obniżoną o 50 %.Bardzo jestem zadowolona (tym bardziej, że moja nie mała łydeczka się w nie zmieściła:)!!!!!
Buziale dla wszystkich!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
tomik9
29 stycznia 2008, 22:43Przepraszam Cię bardzo ANA... Musze bardziej wnikliwie analizować Twój profil, żeby takie pomyłki się nie powtarzały... :) A może celowo tak napisałem, żebyś wreszcie przypomniała sobie o nas co?! :) heh... jest OK, więc TAK TRZYMAJ... Humoru też Ci nie brakuje, więc wszystko w porządku... POZDRO.....