Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciąg dalszy
4 lutego 2006
uwielbiam soboty. Leżymy z dziewczynami w łóżku do 9.00. Jest czas na zabawy w dinozaury i inne zwierzaki. Ana (moja psina) wsadza nam zimny, mokry nos pod kołdrę. jest bardzo, bardzo przyjemnie. Potem śniadanko i każda z nas maszeruje do swojego pokoju. Urządzamy wielkie sprzątanie:)) Sobota to jedyny dzień kiedy jestem w stanie zorganizować taką akcje ponieważ w pozostałe dni tygodnia jestem generalnie wyłączona z życia rodzinnego.Moim dziewczynkom należy się jednak hołd bo świetnie radzą sobie same z niewielką pomocą dziadka. Ale... czy jesteście w stanie wyobrazić sobie jaki bałagan potrafi zrobić dwoje dzieci?? A może to moje są takie jakieś wyjątkowe :)??? Wczoraj byłyśmy w kinie. Zmarzłam na kość chociaz byłam przygotowana na każdą ewentualność (teoretycznie). Dzięki Bogu bajeczka była śliczna, zabawna i króciutka (godzina i piętnaście minut). Polecam wszystkim. Bardzo ciepły film. Jeden z niewielu typowo dla dzieci, a nie dla dorosłych.
Dobra!!Do roboty!! Powodzenia dla wszystkich w kolejnym dniu zmagań z przeklętym tłuszczykiem :)!!!!
zadziorna19
4 lutego 2006, 10:13sobotka to dzień sprzatania:) powodzenia tobie również :) buźka paaa