Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie poszło jednak źle i wnerwiający brat


cóż, po ostatnich dniach myślałam, że z wagą będzie źle... bardzo źle... a jest dobrze :D
wczoraj waga wskazała 97kg, tzn, że schudłam już 2 kg w 1,5 tygodnia i jestem bardzo z tego zadowolona. Jeśli dobrze pójdzie, to to do końca lutego zejdę poniżej 90kg i zobaczę upragnione 8

weekend zleciał szybko, co prawda zjadłam sernika, przyznaję bez bicia, ale był mało słodki... reszta była w iście dietetycznym rytmie, co prawda uszka były wczoraj z barszczem (resztka po świętach), ale im nigdy nie odmówię, skoro sama je lepiłam...

mój wnerwiający brat jak zwykle zabrał swój głos, gdyż:
otwarto nową siłownię/fitness niedaleko, zachwalał pod niebiosa, jak super tanio, co za sprzęt itp. (ma karnet małżeński, bo wziął ślub we wrześniu), po czym pyta co ja ćwiczę bo mam stepper widział ciężarki, a ja na to, że takie tam, zbiór różnych... no i się zaczęło:
ty nie wiesz jak powinnaś ćwiczyć, powinnaś zrobić to co kuzyn (robi jeden program, analizuję go na razie, ale daje efekty), nie znasz się, karate to nie ćwiczenia (tak trenowałam 10 lat, ale wiem co ćwiczyć aby mieć efekty)... ogólnie wyszłam na idiotkę, nieroba i osobę nieoczytaną, nie mającą pojęcia co robi....
nie odezwałam się, dałam spokój

wczoraj testowałam nowy zestaw ćwiczeń SWAT workout... zmęczyłam się, do standardu swojego dodałam 10min tego i czułam wszystkie mięśnie

na swojej stronie dziś dodam przepis na bułeczki razowe ;)
htttp://myhealthierlife.pl 
  • TAINTA

    TAINTA

    14 stycznia 2013, 14:26

    bracia potrafią wkurzyć wiem coś o tym,mam dwóch!!!!!!!!!!fajnie Ci waga spada!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.