Chcę do końca roku schudnąć do 52 kg. Jak na razie nie jest źle. Od 3.09 jem regularnie, nie podjadam w nocy, piję zieloną herbatę, codziennie robię HIITy lub tabatę (polecam Fitness Blender).
Jeżeli zobaczę, że to wszystko nie zbliża mnie do zaplanowanej wagi to zacznę cięcie kalorii. Teraz jem to co chcę, oczywiście trochę zdrowiej, ale co ważne o zaplanowanych porach.
Stwierdziłam, że najważniejsze są obwody. Muszę postawić sobi
teraz (06.09.14) | 30 września | 31 października | 30 listopada | 31 grudnia | |
Biceps | 27 | 26 | 25 | 24 | 23 |
Biust | 85 | 85 | 85 | 85 | 85 |
Talia | 69 | 66 | 63 | 61 | 60 |
Brzuch | 79 | 76 | 73 | 71 | 70 |
Biodra | 87 | 87 | 86 | 86 | 85 |
Udo | 56 | 54 | 52 | 51 | 50 |
Mój plan to dojście do takiej wagi. Masy podane są równe lub niższe. Np. 59.5 mnie nie urządza. Najważniejsze są oczywiście obwody, ale na masę bym nie narzekała. Głównie z powodu moich pieszych wędrówek wakacyjnych (zawsze 3 tyg.), których jakość znacznie by się poprawiła.
30 września - 59 kg
31 października - 56.5 kg
30 listopada - 54 kg
31 grudnia - 52 kg
Nie wiem, czy takie utraty kilogramów są możliwe, ale chcę się przekonać.
dreamshape
6 września 2014, 08:15Kilogramy to nie wszystko :) Miarka kochana, miarka :) Ćwicząc możesz przytyć,a wtedy się poddasz jeśli na wadze nie zobaczysz swojej zamierzonej wagi :) Widzę u Ciebie motywację, duzo motywacji. Nie chcę byś ja straciła Trzymam za Ciebie kciuki i proszę o wsparcie, pomoc, motywację :) Sama nie dam rady.