myślę sobie... trzeba doceniać te zwykłe dni kiedy udało się wszystko ładnie zrobić, może nie był to druzgocący sukces... nie schudło się 1kg, nie spaliło miliona kalorii.. ale po prostu dzień przebiegł w spokoju i nie było żadnych wyskoków !
te dni są strasznie ważne... takimi małymi połączonymi dniami idzie zdziałać bardzo dużo :D
zaczęłam się już uczyć kroków do breakdance'a, nie będzie łatwo, ale będę się starać... dzisiaj było jeszcze bliżej do szpagatu <3
jutro DANCEHALL ; ) jupi!!! :D
piosenka na dzisiaj (kolejny hicior z sylwestra) Bob Marley feat 2pac - No women no cry http://www.youtube.com/watch?v=oo9pwlhzsE8
gorące pozdrowienia dla Agaty, która pozwala mi zjeść coś dobrego, a potem daje mi możliwość do spalenia tego dzięki nieustannym tańcu w jej salonie !!! <3
zdrewniala
4 stycznia 2013, 13:19hahahahahahahah