aaaaa sama w to nie wierzę! Wczoraj byłam na wycieczce w Pradze z Agatą!:* Trochę tam sobie pozwoliłyśmy, na obiad frytki, jadłyśmy też czeski słodki przysmak, który nie pamiętam jak się nazywa :P Ale cały dzień było zimno a jeszcze jak wróciłam nie spałam do trzeciej... rano wchodzę na wagę, a tam... 64,7 kg ! Jeeeej!!! Jestem taka szczęśliwa :D A no i w końcu mieszczę się w moje ukochane spodnie moro z VI klasy podstawówki <3
tak poza tym Praga piękna :) ale Studencka niestety musi poczekać:PP
karrrrola
9 grudnia 2012, 11:54No to gratulacje :)
123julia456
8 grudnia 2012, 12:31Pozazdroscic, tez chce chudnac po frytkach :D gratuluje ;*
Ashley20
8 grudnia 2012, 12:14Gratulacje:)! I abyś dalej gubiła:D Pozdrawiam:)
impossible08
8 grudnia 2012, 12:12gratuluję:))