Uff... Udało się zaliczyć ten dzień bez wpadki!
Mój facet piwkował i jadł chipsy, a ja herbatkowałam i wcinałam same zdrowe rzeczy.
Udało mi się tak rozplanować posiłki, bym ja mogła jeść zdrowo a mój facet tak jak lubi, nie gotując przy tym podwójnie. Np, jemu mięsko smażę, a sobie pieczę. Całe szczęście, lubi warzywa i nie trzeba kombinować z innymi dodatkami :)
śniadanie: frankfurterka, 3 parówki sokoliki, sałata lodowa, pomidor, ogórek, brokuły przyprawione maggi, pieczywo chrupkie- 345 kcal
tutaj jeden z moich szczurków podpijający herbatkę
2 śniadanie: sok karotka+ jabłko, marchew, malina, aloes, 2 kostki gorzkiej czekolady- 167 kcal
obiad: szaszłyki z mielonego mięsa wieprzowo-wołowego, szaszłyki z ziemniakiem, cukinią, cebulą, papryką, troszkę sałaty lodowej, 3 brukselki, marchewka, brokuły - ok. 455 kcal
podwieczorek: tortilla pełnoziarnista, 3 plastry kiełbasy krakowskiej, 1 plaster sera, 2 łyżki bielucha, sałata lodowa, ogórek, pomidor, papryka- ok 396 kcal
kolacja: wafle ryżowe i karotka z lenem (zamiast wina i chipsów )- 205 kcal
A jak Wam idzie?
A.
jamay
24 stycznia 2016, 21:25Ale fajny zwierzaczek :)
screwdriver
24 stycznia 2016, 11:02Piękny szczurek, też kiedyś miałam :) Mój facet też czasami sobie piwkuje i trzyma w domu górę słodyczy poza tym, ale w sumie jakoś nie szkoda mi , że ja nie mogę. Ps. Tortilla wygląda super, jadłabym :D
vvictim
24 stycznia 2016, 08:36Genialny zwierzaczek :D
ameliakluska
24 stycznia 2016, 10:44a dziękuję :D
green_fairy
24 stycznia 2016, 07:53ciężko idzie ale widzę, że będziesz moją ogromną motywacją :D
ameliakluska
24 stycznia 2016, 10:45mam nadzieję, że obie będziemy mogły sobie jakoś pomagać ;)