Kolejny trening za mną. Zostały jeszcze dwa. Jedzeniowo nadal średnio ale walczę.
Co Was bardziej motywuje - kij czy marchewka? Dzisiaj pojechałam do rodziców i już od progu Mama podzieliła się ze mną kąśliwym epitetem na temat mojej tuszy, który wymsknął się ciotce.
Wiecie tak z grubej rury coś w stylu „monstrum”. Nie wiem czy bardziej mi się zrobiło przykro, że ktoś mówi takie rzeczy czy to, że Mama powtarza. ludzie mają różną wrażliwość. To, co po jednym spłynie drugiemu długo leży na wątrobie. Ja zwykle jestem twarda jak skała, ale dzisiaj zepsuło mi humor. Chciałam się tylko trochę wyżalić.
Jedno jest pewne - jutro idziemy do Dziadków i 3 razy się zastanowie zanim coś włożę do ust.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
gosiulek1
21 marca 2021, 07:02Takie komentarze świadczą o braku kultury mówiąc delikatnie a mniej delikatnie o chamśtwie i prostactwie. Jak Cię ktoś kiedyś obrazi w podobny sposób, to zawsze odpowiadaj, że Ty w każdej chwili możesz schudnąć i wyglądać super. A Oni, skoro do tej pory nie nauczyli się kultury i rozumu, to już najprawdopodobniej im się to szczęście w życiu nie trafi. 😡 Moja Mama też tak potrafi. Sama z siebie. Nie to, że ktoś jej powie. Kilka razy zdarzyło mi się popłakać z tego powodu. Ja dla odmiany jestem miękka. Ale przed ciocią, to by mnie broniła. Nie dałaby powiedzieć złego słowa. Moja Mama wychodzi z założenia, że mną, to czasami "trzeba potrząsnąć". A "potrząsanie" powoduje efekt odwrotny. 😐 No niestety na mnie działa tylko marchewka. 😁 Zastanawianie się co włożysz do ust jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Nie ma tego złego. I weź się za siebie. Utrzyj nosa ciotce i wszystkim, którzy kiedykolwiek komentowali Twój wygląd. Ćwicz, dietkuj i niech im oko bieleje jaka laska się z Ciebie robi dosłownie na ich oczach. Powodzenia. 😃
aluuzja
25 marca 2021, 17:20Dzięki za komentarz :-) to miłe, że ktoś czyta te wypociny :-)