Byłam wczoraj na imprezie, ale z racji, że impreza była słaba to w domu byłam przed 00.00 wraz z koleżanką, która została na noc. Załatwiłyśmy sobie co nieco aby umilić czas. Przed 3 w nocy złapała mnie ochota na dosłownie WSZYSTKO tak samo jak moją koleżankę. Wszytstko było takie dobre.
Na początek zjadłam kawałek białego chleba z pasztetową i ogórkiem. potem parówkę. Potem wziełam kolejną parówkę, którą pokroiłam i położyłam na dwa kawałki chleba, podgrzałam w mikrofali, posypalam cebulka prazoną i polałam ketchupem- zjadłam. Zaczełam wyjadac nutelle prosto ze słoika. Potem zjadłam na pół z kolezanka zapiekanke bo byla tlyko jedna. Ledwo co żyłam, brzuch miałąm tak pełny, ale wziełam jeszcze pare plasterków sera i potem poszłam spać. Jestem załamana...
Myślicie, że mogę od tego przytyć? Wczoraj rano wążyłmam równo 69,0 dzis rano 70,2, ale może dlatego ze to jedzienie ejszcze we mnie jest.. I najwazniejsze: JAK POWINNY WYGLĄDAĆ DZIŚ POSIŁKI? Właściwie dopiero co wstałam i kolezanka poszła do domu. jestem w trakcie jedzenia sniadania : jedno jajko, szczypiorek, pół pomidora i dwa plastry szynki z indyka? Kiedy i co tera zpowinnam zjeść ? :( nie wierze ze to zrobiłam..