Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
małe pytanko

najwięcej warzyw i owocówq, nie odmawiałabym sobie niczego z wyjątkiem tłustych mięs. Oczywiście wszystko w przyzwoitych ilościach. Dieta powinna być zmiana nawyków a nie katowaniem się wg mnie

Nie można popadać ze skrajności w skrajność... Po prostu myśl nad tym co i jak jesz.. jedz wolno, nie napychaj się, bo po komunii pojawią się kolejne wpisy o wyrzutach sumienia. Całe życie lub też kilka(naście) lat pracowało się na to, by dorobić się zbędnych kilogramów, więc to wszystko w jedną noc nie spadnie, ale też.... od kawałka ciasta nie utyjesz od razu 20 kg. Dieta to nie jest zło konieczne, to nic na przymus.. więc też nie traktujcie tego w taki sposób, bo same sobie robicie tym krzywdę. Myśl nad tym co robisz, a po "imprezie" obudzisz się rano i dumna z siebie staniesz przez lustrem, bo kłopotu z przejedzeniem zwyczajnie nie będzie. Powodzenia i.. głowy na karku życzę :)

Szkoda by bylo nie isc idz pojedz troche przez jeden dzien nie przytyjesz napewno , a po komuni zrobisz sobie taki np dzien owsiankowy . pozdrawiam

Nie jedz pieczywa, tłustych mięs, wybieraj chude wędliny. Kawałek tortu nie zaszkodzi. Następnego dnia idź na długi spacer a spalisz ten tort. Są takie sytuacje, że trzeba coś w siebie wrzucić mało dietetycznego. No ale przecież nie można katować się całe życie. Żeby ja powiedziała co ja jadłam przez ten długi weekend.... poraża. Ale jakoś dużych wyrzutów sumienia nie mam.

jedz warzywa, owoce (na pewno będą), omijaj jakieś białe pieczywo itd. a na kawałek tortu z takiej okazji możesz sobie pozwolić..