Wreszcie jest 72,9 kg. Ale wiecie co zaczęłam pić senes bo występują u mnie
problemy dotyczące wypróżniania się. Wczoraj godzinka na siłowni, i są efekty.
Mam lekkie zakwasy ale co tam. W piątek siłownia znowu. Trzy razy w tygodniu po
godzinie wystarczy. Będzie cieplej to można wyjechać w podróż rowerem.
Oby mój zapał do odchudzania nie minął.
Ale póki co jestem zadowolona.
LilianKaa
10 lutego 2011, 12:41Ladnie, gratulacje!!! Oby tak dalej!