No kochane !!! to sie nazywa swiateczne szalenstwo.
Dwa tygodnie bez diety, bez cwiczen i od razu efekty widac. W czwartek odnotowalam +1 kilogram.
I co ja mam zrobic - hmmm poprostu zaczynamy zabawe z dieta od poczatku z nowym rokiem.
Przez te dni jadlam jak smok do poznych godz wieczornych i jakie pyszne rzeczy i slodkosci - bez opamietania. Jadlam tak jakby te swieta byly moimi ostatnimi swietami ;)
Juz uslyszalam komentarz od mojego lubego, abym robila sobie duzo zdjec bo niedlugo wroce do stanu pierwotnego - hahaha. Niby zarty, ale cos w tym jest.
Teraz od 2 dni probuje stosowac sie do diety, ale jakos mi nie wychodzi. Zawsze cos znajdzie sie pod reka co wsadzam do buzi. Dopiero po fakcie uswiadamiam sobie co zrobilam.
No i stepperek musze wyciagnac z szafy.
Pewnie sie zakurzyl i bedzie skrzypial - tak dawno nie byl uzywany.
OK, nie ma co biadolic tylko popatrzc w jadlospis i szykowac sie jutro z dietowym jedzonkiem.
Buziaki
PS
juz wrocilam i bede napewno systematycznie pisac - to tez pomaga :D nie tylko mi
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Inia1984
4 stycznia 2009, 01:00zajrzyj do zakladki znajomi i potem zaproszenia. zaprosilam Cie do znajomych. buziole:)
Inia1984
4 stycznia 2009, 00:59Ty wiesz kochana, ile ja sie naczekalam na Twoj wpis:) fajnie ze wrocilas i powiem Ci, ze 1 kg + na plus to nie tak zle. szybciutko zrzucisz, bo tobie dietka i odchudzanko idzie blyskawicznie. buzaki:)