utrzymuje sie caly czas optymizm i aby jak najdluzej. Chcialabym zeby nawet do konca, ale wiem ze to nierealne i bede miala jeszcze jakies doly i porazki.
Natomiast dzis byla kawusia z cukrem, ale bez mleka - kolezance zabraklo ;-) wiec troche kawa byla uboga. Ze wzgledu na moja slabosc zrezygnowalam z drugiego sniadania. Obiad tez byl troche mniejszy - synek skubnal ode mnie kawalek rybki.
Rytualnie byl stepper - 60 min = 3800 krokow. To o 100 mniej niz wczoraj, ale jak juz to wiele razy powtarzam, nie dajmy sie zwariowac.
Cwiczenia na brzuch nadal w sferze planow na przyszlosc.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Inia1984
22 listopada 2008, 00:06wiesz, lepiej nawet jak bedziesz czesciej jesc a mniej:) i przekonaj sie do cwiczen na brzuszek:) moze zaczniesz od 8 min abs? sa swietne:) pozdrawiam i trzymam za ciebie kciukasy:)