Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po nocce w pracy...


Witajcie!

Czuję się po prostu strasznie... taka zamulona, znużona, nie do życia. W nocy praca dała mi się we znaki. Ataki duszności, zaburzenie oddychania, demencja, przyjęcia, pobieranie krwi na badania, wychodzenie z łóżek, błądzenie po oddziale... Niby normalka w szpitalu, ale ile człowiek musi się nalatać, by opanować sytuację. 

Ale niesamowite wciąż jest dla mnie to, że... czuję się wtedy w swoim żywiole! Lubię swoją pracę. Kontakt z ludźmi, to, że mogę być ich przewodnikiem i opiekunem. Że jestem za nich odpowiedzialna i mogą mi zaufać. Owszem, są gorsze dni, kiedy mam ochotę zapomnieć o minionym dyżurze, ale najczęściej to głównie z powodu nawału obowiązków i zmniejszonej liczby personelu. Ale co się dziwić, że jest nas coraz mniej skoro perspektywa zarobków za ciężką robotę nie zachęca do studiowania tego kierunku. Związki ogólnopolskie planują na maj strajk ostrzegawczy, a we wrześniu generalny... Zobaczymy co z tego wyniknie. 

Zamówię sobie taką koszulkę: (jako fanka "Piratów z Karaibów") :D 

Dietetycznie porażkowo... Wróciłam, zjadłam 6 ciastek czekoladowych (były przepyszne!) i poszłam spać na 4h. Potem już było lepiej, bo na obiad miałam kapuśniak. Bardzo sycący i  rozgrzewający. Delicje! 

Na wieczór zaplanowałam sobie porządny bieg trwający 45 min i ćwiczenia na mięśnie brzucha. Na kolację kakao. 

Jutro znowu do pracy, tym razem na dniówkę. Oj, czuję, że będzie to intensywnie spędzony czas. Piątek=dużo wypisów, przygotowywanie oddziału na weekend, a część koleżanek poszło na zwolnienia lekarskie. Jesteśmy w okrojonym zespole przy maksymalnym obłożeniu oddziału (55 chorych). Będzie ciekawie... 

Na jutro zrobię sobie sałatkę warzywną składającą się z sałaty, pomidorów, papryki, ogórków kiszonych i marchwi, polane oliwą z oliwek. Do tego 3 placki ziemniaczane. Na drugie śniadanie wybiorę serek wiejski z bananem i borówkami. Do tego kanapka z masłem z avokado na podwieczorek żebym po powrocie do domu nie rzuciła się na wszystko co da się zjeść ;) 

W weekend mam zjazd na magisterce (sobota i niedziela od 8:00 do 19:00), więc czeka mnie pracowity okres... W poniedziałek sobie to odbiję aktywnym odpoczynkiem :D 

  • paula.pk

    paula.pk

    26 lutego 2015, 20:55

    Fajna koszulka :D A motywacja do biegania niestety u mnie tak nie działa :(

  • Keepcalmandschudnij

    Keepcalmandschudnij

    26 lutego 2015, 19:02

    Świetna ta koszulka :D

  • NewShape2017

    NewShape2017

    26 lutego 2015, 18:00

    Jak miło czytać ze ktoś tak bardzo lubi swój zawód i prace. Ja się dopiero tego nauczyłam po 2 latach pracy m

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.