Jestem zła, boli mnie gardło i jakby tego wszystkiego było jeszcze mało to pierwszy raz od 6 lat dostałam okres.
Marze o ciepłym łóżeczku.... ale to dopiero rano.
Jak narazie trzymam sie diety. Moja motywacja dzisiaj zaczęła lekko kulec. Podkusilo mnie żeby sie zważyć... i to był błąd. W zeszłym tygodniu sporo mi ubyło więc nie wiedzieć czemu myślałam ze w tym tygodniu będzie to samo. Niestety od piątku tylko 300gram mniej. Poczekam do następnego ważenia i zobaczymy.
Wczoraj mąż mnie zabal na szalone zakupy. Kupiłam nowa frytkownice do smazenia tylko na 1 lyzce oleju i abym mogła spalić kalorie których mi przybędzie po uzywaniu tej frytkownice, hala hop.
Największym problemem jest to ze zapomniałam jak sie kręci hala hop. Kilka powtórzeń i dzisiaj wreszcie zalapalam.
Nie jestem tylko pewna czy powinnam kręcić w obie strony czy tylko w jedna.
Muszę juz lecieć, koniec przerwy, trzeba sie brać do roboty.
impossible08
22 listopada 2012, 17:45Zdrowiej :) Dobre i 300 gram mniej, gorzej jakby było więcej. Trzymaj się :))
alibich
22 listopada 2012, 14:53Nie nie mam problemów, mam spirale
klaudiaankakk
22 listopada 2012, 08:02przy @ to normalne, że waga idzie w górę. 6 lat ? to naprawdę musisz mieć problemy grunt, że się pojawił.
basterowa
22 listopada 2012, 07:01Waga to i u mnie staje i balansuje wokół jednego wyniku.. Trzeba byc konsekwentnym a ruszy z impetem! Pozdrawiam!
ajusek
22 listopada 2012, 06:25och nie przejmuj się tak wagą - czasami są zastoje, a Ty jeszzce piszesz, że okres masz no to ładny wynik jest. Oj ale długo tego okresu nie miałaś :/ Mi też czasami spadała całe 0,3 kg w tydzień - a teraz "aż" 0,4:) ważne, że spada!