Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
RESTAURACJA W CIEMNOŚCI - DZIEŃ 3


 No hej,

miałam dzisiaj wolne więc pospałam dzisiaj długo - aż do 10:30. Boże jak cudownie jest się tak wyspać raz na jakiś czas, całkiem inaczej się wtedy człowiek czuje :) byłam na siłowni, poćwiczyłam godzinkę - 30 minut bieżnia, 30 minut rowerek. Wypociłam się, ale czułam się fajnie! Jutro pierwszy dzień cateringu od Ewy! A co jadłam dzisiaj:

śniadanie: 2 jajka, trochę pomidorków koktajlowym, troszkę ogórka, malutka papryczka, kromka chleba ciemnego posmarowana almette, wszystko obsypane ziołami prowansalskimi + herbatka


II śniadanie: jogurcik, 2 mandarynki i kiwi (jakieś żółte nie wiem czy to nie jakaś inna odmiana)

obiad: z racji, że nie gotuję praktycznie w ogóle to gdy już się zabiorę nawet za coś najprostszego to dla mnie jest to święto! zrobiłam dzisiaj makaron 100% z soczewicy, dodałam cebulę, pieczarki, wędlinę, pomidora, trochę też oliwy i pieprzu. Wszystko wymieszane i spoko obiadzik :D

podwieczorku żadnego nie było z racji, że wiedziałam, że czeka mnie bardzo bogata kolacja... wybrałam się dzisiaj na kolację w ciemności. Restauracja obsługiwana wyłącznie przez niewidomych kelnerów. Przewspaniałe doświadczenie, zostaliśmy usadzeni przy stolikach - nie było widać absolutnie nic, kompletna ciemność. Dostaliśmy przystawkę, danie główne i potem deser. Był też koncert i śpiewaliśmy największe hity, można było nawet tańczyć w całkowitych ciemnościach. Ja z moją siostrą wybrałyśmy menu wegańskie bo moja siostra nie je mięsa od jakiegoś czasu. Na przystawkę dostałyśmy takie malutkie tortille, na danie główne były zapiekane ziemniaczki, kotleciki z buraków i sałatka, na deser tiramisu. Całe menu było dla mnie tak totalnie mega smaczne! Najadłam się bardzo, ale nie przejadłam więc to ważne! Będąc na diecie prawdopodobnie nie powinnam była tam iść, ale nie będę sobie wszystkiego odmawiać a to było naprawdę przewspaniałe doświadczenie. Można bylo poczuć sie przez 1.5 h jak osoba niewidoma, trzeba było jakoś sobie radzić z jedzenie w ciemności, nalewaniem wody z dzbanka itp. Doświadczenie warte każdej złotówki!!!!

Ola

  • cudmalinka

    cudmalinka

    4 stycznia 2020, 13:45

    Brawo za ćwiczenia, u mnie jeszcze trochę kuleje. A gdzie taka restauracja w ciemności jest? Mogłabyś podać adres, też z chęcią bym się tam wybrała, aby to poczuć

    • alexxxo

      alexxxo

      4 stycznia 2020, 13:47

      Ta restauracja w ktorej ja bylam jest w Warszawie na placu Zawiszy. Nazywa sie Different. Bardzo ale to bardzo polecam

    • cudmalinka

      cudmalinka

      4 stycznia 2020, 13:49

      Dzięki, za adres ;) jak kiedyś wybiorę się do Warszawy to napewno tam zajrzę. Czekam na następne wpisy i opinie o posiłkach od Ewki. Trzymam kciuki za Ciebie😀

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.