Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...urodzinowo...


...i faktycznie wstalam w duzo lepszym nastroju...,ale moi goscie dzialaja mi na nerwy,tym ze jeszcze ich nie ma....,nienawidze tego,ja robie wszystko zeby sie nie spozniac,ewentualnie 10  minut ale nie wiecej!,siedze teraz jak ten "borciuch"i czekam ,a czekanie wyprowadza mnie z rownowagi....,na szczescie jest Vitalia,multum milych ,rzyczliwych ludzi ,ktorzy sie nie spozniaja....

Wlasnie dzwonek zadzwonil....,lece dziewczyny....

Dobrej nocy...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.