Moja waga szaleje!!!! Jasna cholera chyba przez nią dostanę rozstroju nerwowego!!!!!
Jak zaczęło tak ładnie spadać...byłam w skowronkach i wierzyłam, że schudnę. A teraz już wątpie czy osiągnę cel -68 na koniec miesiąca:( Pieprzone odchudzanie. Boże czemu to jest takie trudne i frustrujące!!!........
Weekend -pomijając niedzielną imprezkę- dietkowo przyzwoicie . Na imprezce nie szalałam ze słodyczami, ale ogólnie zjadłam za dużo. Dochodzę do wniosku, że na tego typu uroczystościach lepiej nic nie jeść niż coś spróbować bo potem już nie ma odwrotu!!!!!
Tak więc, moje drogie na razie czuję, że mój zapał do odchudzania spadł do poziomu 6 (w skali od 1 do 10). Pragnę tego jak cholera ale te wahania mnie męczą!!! Próbuję walczyć!!!
Trzymajcie się chudziutko!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
patrycja1804
27 marca 2012, 20:28nie poddawaj sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Versus86
27 marca 2012, 19:34Dokładnie, jak się raz spróbuje to potem leeeeeeci... Lepiej nie kusić się na nic i dzielnie trzymać. :) Mój zapał to aktualnie hmm... 8. 6 było po kilku pierwszych dniach, aż płakałam. :/ Ale już minęło i mam nadzieję, że też o większą motywację zawalczysz! :))
53szprotka
27 marca 2012, 16:38JA Wiem, ze dasz rade osiagnąć swój cel, tylko nie poddawaj się i walcz dzielnie bez głupich wpadek, co do imprez to lepiej nic nie jesc pic wode prosic o herbatke itp.
witaaminkaa
27 marca 2012, 15:38Gdybym ja miała oceniać zapał z ostatnich dwóch tygodni to byłby na poziomie hmm 4, dzisiaj jest juz 6, jutro będzie 8 a pojutrze 10! A co nie damy się! Chwilowe załamania nie zaprzepaszczą tej walki którą stoczyłyśmy! Też jestem zdania, że lepiej nic nie próbować niż spróbować bo wtedy nasze hamulce puszczają. Ostatnio byłam z siebie dumna, bo na urodzinkach odmówiłam jedzenia i było mi z tym bardzo dobrze
ewelka99
27 marca 2012, 13:53z tego samego powodu ja watpie w moj sukces pierwsze kg polecialo mi fajnie a teraz wleke sie jak zoł i rwa mam 2kg w minus a potem na plus w przeciagu paru dni i o co tu chodzi.
janiaa
27 marca 2012, 10:52nie martw się wagą i rób swoje, a na pewno się uda! Trochę więcej ruchu i osiągniesz swój cel. Wszystkie osiągniemy nasze cele te mniejsze i te większe! DASZ RADĘ!
karolinar202
27 marca 2012, 10:49Waz sie rano po toalecie bez ubrania hihihi zawsze te 0,5 a nawet 1 kg mniej pokazuje :D je je je I WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ;WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ;WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ;WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ;WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ;WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ;WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ;WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; WALCZ ; :)))))))